Nastolatek uwięziony przez kierowcę Ubera w Chorwacji
Nie od dzisiaj wiadomo, że turyści często padają ofiarą oszustów. Nie znają miasta lub kraju, skupiają się na wypoczynku, przez co stają się mniej uważni. Począwszy od kieszonkowców aż do taksówkarzy zawyżających ceny za kurs - spotyka się wiele rodzajów przestępstw. O krok dalej poszedł kierowca Ubera z Chorwacji, który uwięził w aucie nastoletnich pasażerów.
Gangi przestępców celujących w turystów wybierają zwłaszcza młodych, naiwnych wczasowiczów jako łatwą zdobycz. Redaktorka "Mail Online", Sarah Vine, opowiedziała historię, która zdarzyła się jej synowi, który spędzał wakacje w Chorwacji.
"Wracał Uberem do mieszkania, które dzielił z przyjaciółmi – ale kierowca zażądał dodatkowych 60 euro, których jako nastolatek z ograniczonym budżetem nie miał. Kiedy mój syn odmówił, kierowca nakrzyczał na niego po chorwacku, zamknął drzwi i przejechał obok mieszkania mojego syna do innej części miasta" - pisze.
Uwięziony w samochodzie z wściekłym Chorwatem żądającym pieniędzy, postanowił zadzwonić do matki, mimo tego, że była już 2 w nocy, i poprosić o pomoc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Po kilku gorączkowej rozmowie przelałem pieniądze na jego konto (dzięki Bogu za bankowość internetową), aby mógł je wypłacić z bankomatu i przekazać taksówkarzowi w zamian za odwiezienie do domu" - czytamy dalej.
Gróźb i ataków było więcej
Nastolatek był wstrząśnięty, ale bezpieczny. Co więcej, jak później opowiedział, podobnych wydarzeń było więcej.
Jednej nocy jego koleżanka została oddzielona od ich grupy i otoczona przed klubem przez trzech mężczyzn, którzy kazali jej oddać pieniądze i telefon. Zagrozili, że pchną ją nożem, jeśli nie spełni ich prośby albo zawoła o pomoc.