Komunikat wojska: naruszono polską przestrzeń powietrzną
"11 lutego 2025 roku o godz. 14.09 we wschodniej części Zatoki Gdańskiej doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej nad wodami terytorialnymi RP przez samolot Su-24MR Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej" - przekazało Dowództwo Operacyjne we wtorek po południu.
Jak informuje wojsko incydent trwał dokładnie 1 minutę 12 sekund. "Samolot, który wykonywał lot z Obwodu Królewieckiego, naruszył polską przestrzeń powietrzną na maksymalną głębokość 6,5 km" - czytamy ponadto to w komunikacie.
Awaria przyczyną incydentu
Do incydentu miało dojść na skutek awarii "systemu nawigacyjnego samolotu Su-24MR", co zakomunikować polskie stronie mieli przedstawiciele Federacji Rosyjskiej. "Lot samolotu był obserwowany przez systemy radiolokacyjne Sił Zbrojnych RP. Trasa lotu została natychmiast zmieniona po interwencji nawigatora Sił Zbrojnych FR. Polskie służby dyżurne nadzorujące przestrzeń powietrzną były w kontakcie ze stroną rosyjską, która potwierdziła fakt naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" - czytamy.
"Obsada systemu obrony powietrznej RP prowadzi całodobową obserwację polskiej przestrzeni powietrznej, pozostając w ciągłej gotowości do zapewnienia jej bezpieczeństwa" - dodało Dowództwo Operacyjne.
Su-24MR to wersja radzieckiego samolotu Su-24, zaprojektowana głównie do misji rozpoznawczych, co oznacza, że zamiast zrzucać ciężkie bomby, wyposażona jest w specjalne systemy – kamery, radary oraz czujniki – które pozwalają obserwować ruchy wroga i zbierać dane wywiadowcze. Samolot ten lata na niskich pułapach, co pomaga mu unikać wykrycia przez przeciwnika oraz umożliwia dokładniejsze obserwacje terenu. Na pokładzie znajduje się dwóch członków załogi – pilot oraz nawigator odpowiedzialny za obsługę systemów rozpoznawczych.
Pierwszy lot tej wersji odbył się w 1980 roku, a produkcja trwała do 1993 roku. Su-24MR jest częścią rodziny Su-24, która pierwotnie miała służyć do wykonywania precyzyjnych ataków bombowych, jednak w tej wersji maszyny skupiono się na zbieraniu informacji, co sprawia, że można ją określić mianem "latającego oka" – samolotu, który zamiast niszczyć cele, dostarcza cennych danych wywiadowczych, umożliwiających lepsze planowanie dalszych działań wojskowych.
Czytaj więcej: