Narodowcy i producent filmu "Smoleńsk". Tak przyznawano 12 milionów z Funduszu Patriotycznego

12 milionów złotych – tyle w styczniu rozdysponowano z rządowego Funduszu Patriotycznego. W dużej mierze pieniądze otrzymały organizacje i instytucje kojarzone z obecną władzą. Wśród beneficjentów znalazło się m.in. stowarzyszenie, w którym zasiadają przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej. Środki otrzymały również: kontrowersyjna Fundacja Mamy i Taty, kościelne parafie, a także scenarzysta i producent filmu "Smoleńsk".

Minister kultury Piotr Gliński i dyrektor Instytutu Jan Żaryn nadzorują przyznawanie dotacji
Minister kultury Piotr Gliński i dyrektor Instytutu Jan Żaryn nadzorują przyznawanie dotacji
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Sylwester Ruszkiewicz

01.02.2022 | aktual.: 02.02.2022 07:04

Przypomnijmy, Fundusz Patriotyczny powstał wiosną ubiegłego roku z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Piotra Glińskiego. Jego obsługą zajmuje się państwowy Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, którego dyrektorem jest były senator PiS Jan Żaryn.

O funduszu zrobiło się głośno w ostatnich miesiącach za sprawą kontrowersyjnych dotacji dla organizacji związanych z liderem narodowców Robertem Bąkiewiczem – Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Stowarzyszenia Straż Narodowa. W ramach programu "Wolność po polsku" w sumie przyznano im 3 mln zł. Było to największe wsparcie ze strony instytutu w 2021 r.

Stowarzyszenia, a w nim wszechpolacy

Tymczasem pod koniec stycznia 2022 r. ogłoszono wyniki naboru do Funduszu Patriotycznego - edycji "Niepodległość po polsku". W ramach programu można było uzyskać od 15 tys. zł do 500 tys. zł dofinansowania na inicjatywy promujące postawy patriotyczne i propagujące wiedzę o historii Polski. Ale nie tylko. Jeśli instytucja dysponowała 15-proc. wkładem własnym, można było otrzymać nawet 3 mln zł.

- Nabór wniosków trwał od 19 listopada do 19 grudnia 2021 r. Po tym nastąpiła ocena formalna i merytoryczna nadesłanych wniosków. Konkurs rozstrzygnięto 26 stycznia. Łącznie w obu priorytetach rozdysponowano 12 mln zł na rzecz organizacji samorządowych i społecznych - informuje Wirtualną Polskę Piotr Siewak, specjalista ds. komunikacji w Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej. 

Na liście zaakceptowanych wniosków największe finansowe wsparcie w wysokości 1,5 mln zł otrzymało Stowarzyszenie im. Przemysła II. Instytucja powstała w lipcu 2018 r. Swoją siedzibę ma w Stęszewie niedaleko Poznania. Jak zapewniają członkowie – to "inicjatywa z młodych ludzi, pochodzących z różnych stron Polski, przede wszystkim z Wielkopolski, chcących działać na rzecz swojej ojczyzny".

Prezesem stowarzyszenia jest Jan Dalc, który równocześnie pełni funkcję skarbnika Stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska. W zarządzie wielkopolskiej organizacji zasiada też Mateusz Marzoch, również związany z Wszechpolakami oraz środowiskiem Roberta Bąkiewicza (jest członkiem zarządu "Marszu Niepodległości"). 1,5 mln zł od Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej Stowarzyszenie otrzymało na projekt Centrum Kształcenia Młodzieży "Kuźnia". O inicjatywie nie wiadomo na razie nic, bowiem zarówno na stronach IDMN, jak i organizacji związanej z narodowcami nie ma żadnej informacji. Na pytania Wirtualnej Polski stowarzyszenie nie odpowiedziało.

Obraz

Drugie najwyższe dofinansowanie otrzymała Fundacja św. Benedykta z Wielkopolski. Na projekt "Zakup lokalu dla Centrum Kultury" rządowy instytut przyznał jej 1 mln 465 tys. zł. "Zasadniczym celem fundacji jest zapewnienie ciągłości ducha i instytucji cywilizacji chrześcijańskiej we współczesnym świecie" – informuje strona fundacji. W radzie zasiada m.in. były minister skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza – Andrzej Mikosz, a także od ubiegłego roku Marek Jurek, były marszałek Sejmu z ramienia PiS.

Wśród beneficjentów, którzy otrzymali z instytutu finansowe wsparcie, jest również Fundacja Mamy i Taty. Na zadanie "Przyczółek Polskości. Wzmocnienie potencjału lokalowego fundacji" otrzymała kwotę 575 tys. zł. Organizacja powstała w 2010 roku, a jej mottem przewodnim jest obrona swobody wypowiedzi i ochrony dzieci przed działaniami antyrodzinnymi.

Fundacja zasłynęła w ostatnich latach inicjatywami wymierzonymi w LGBT, współpracowała z Ordo Iuris w akcjach przeciwko prowadzeniu edukacji seksualnej w polskich szkołach oraz "Tęczowemu Piątkowi". W 2019 r. dostała dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości na kampanię o tym, że małżeństwo chroni przed przestępczością i przemocą.

Zapytaliśmy kierownictwo fundacji o przeznaczenie dotacji z Funduszu Patriotycznego. Jak przyznał w rozmowie z WP prezes Marek Grabowski, rządowe pieniądze pójdą na zakup nowej siedziby.

- Nasza fundacja w bardzo dużej mierze opiera się na wpłatach indywidualnych od darczyńców. I to oni od dłuższego czasu wskazują, żeby rozwijać działania Fundacji, także poprzez posiadanie własnej bazy lokalowej. Staramy się korzystać z różnych źródeł i środków. I tak jak inne fundacje próbujemy je zdobyć również w państwowych instytucjach. Za pozyskane środki chcemy kupić 3-4 pokojowy lokal. Obecnie wynajmujemy biura i płacimy komercyjną, bardzo wysoką stawkę. Nowy lokal jest nam niezbędny, by normalnie pracować, prowadzić medialną działalność, spotykać się z osobami, które mają rodzinne problemy - mówi WP prezes Fundacji Mamy i Taty Marek Grabowski.

Według sprawozdania finansowego Fundacji za 2020 rok, przychody od darczyńców wyniosły 197,6 tys. zł. Z dotacji znacznie więcej, bo 1 mln 405 tys. zł. A w sumie wyniosły 1,62 mln zł.

Narodowcy i zakupy nieruchomości przez parafie

349 tys. zł otrzymała Fundacja Prosto z Mostu z siedzibą w Krakowie. Od 2014 r. kieruje nią Krzysztof Tenerowicz, bliski współpracownik Adama Andruszkiewicza, obecnie sekretarza stanu w KPRM. Jak ujawnił portal oko.press, Tenerowicz kierował endeckim portalem prostozmostu.net, który w 2018 r. intensywnie promował Andruszkiewicza. Korzystał przy tym ze wsparcia siatki fanpage’y używanej do szerzenia fake newsów i rosyjskiej propagandy, którą Facebook rozwiązał po dziennikarskim śledztwie. Pieniądze z IDMN fundacja otrzymała na realizację zadania: "Podlaski Klub Patriotyczny".

Wśród pozytywnie rozpatrzonych wniosków są również projekty związane z kościelnymi parafiami i zakonami.

Zadanie "Wzmocnienie potencjału kulturalnego Muzeum Lat Dziecięcych Prymasa Tysiąclecia - Stefana Wyszyńskiego poprzez zakup nieruchomości gruntowej" otrzymało 70 tys. zł rządowego wsparcia. Będzie je realizować Parafia Rzymskokatolicka pw. Przemienienia Pańskiego w Zuzeli.

Z kolei 150 tys. zł pójdzie na "Uatrakcyjnienie przestrzeni wokół Panteonu Narodowego na Krakowskiej Skałce". Środki otrzymał Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika Klasztor Na Skałce.

Na liście beneficjentów jest również firma Picaresque, zajmująca się produkcją i dystrybucją filmów. Jej właścicielem jest Maciej Pawlicki, publicysta tygodnika "Sieci", producent i autor scenariusza filmu "Smoleńsk", a także kandydat na posła z list PiS w 2015 r. Jego firma otrzymała 93,9 tys. zł na zakup kamery wraz z osprzętem i programem komputerowym.

W ostatnim czasie Pawlicki "zasłynął" podważaniem pandemii koronawirusa. W tygodniku "Sieci" postawił m.in. kontrowersyjną tezę, że pandemia to w dużej mierze społeczna histeria, nakręcana przez polityków i koncerny farmaceutyczne.

Obraz

Fundusz docenił również inicjatywy związane z upamiętnieniem "Solidarności Walczącej" i 30. rocznicy powstania formacji, której założycielem był śp. Kornel Morawiecki, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. Trzy fundacje na projekty związane z realizacją m.in. filmów dokumentalnych o członkach "Solidarności Walczącej" otrzymały łącznie ponad 700 tys. zł.

Kontrowersje wokół ekspertów

Pytany przez Wirtualną Polskę Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej zapewnia, że wszystko odbyło się transparentnie i zgodnie z procedurami.

- Ocena merytoryczna wniosków dokonywana jest przez niezależnych ekspertów powoływanych przez Dyrektora IDMN oraz oceny Panelu Ekspertów. Szczegółowo tryb oceny został opisany w Regulaminie Funduszu Patriotycznego. Wybór projektów należy do ekspertów, którzy oceniają wnioski pod kątem ich zgodności z celami Funduszu, wykorzystaniem potencjału kulturowego, więzi lokalnych i relacji z innymi społecznościami, a także zasadność planowanych wydatków w stosunku do rezultatów i zakresu działań, które obejmuje wniosek – informuje WP Piotr Siewak, specjalista ds. komunikacji w instytucie.

I - jak wylicza - dofinansowanie otrzymały różnorodne projekty – od koncertów, inscenizacji rocznicowych, po wydarzenia upamiętniające lokalnych bohaterów czy zakup wyposażenia bibliotek i ośrodków kultury.

Pod koniec ubiegłego roku działalności ekspertów oceniających wnioski przyglądali się posłowie opozycji Michał Szczerba i Dariusz Joński. Okazało się, że w przypadku jednej z dotacji dla organizacji Roberta Bąkiewicza wniosek po ocenie ekspertów miał ocenę o 20 punktów niższą niż finalna. - Ktoś tę punktację specjalnie podniósł, żeby mogli otrzymać dotację – mówił poseł Szczerba. Dzięki temu stowarzyszenie miało dostać 1,5 mln zł na zakup siedziby pod Otwockiem.

Z kolei jak ujawnił poseł KO Dariusz Joński, w gronie ekspertów znalazły się osoby bezpośrednio związane z PiS, m.in. współpracownik premiera Morawieckiego Piotr Mazurek, kandydat PiS na posła Artur Adamski, radny PiS Mateusz Powązka czy Tomasz Panfil z IPN. Wśród ekspertów są też politycy związani z organizacjami narodowymi.

Z kolei, jak wynika z ujawnionej w ramach tzw. afery mailowej korespondencji ministra Michała Dworczyka do premiera, Fundusz Patriotyczny od początku był przewidziany jako narzędzie wsparcia dla środowisk narodowców. "Takie kontakty warto mieć bezpośrednie. Jak wiemy, czasem są one bardzo cenne" – pisał Dworczyk.  

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1263)