Napięta sytuacja na granicy z Polską. Ostra sugestia z Białorusi
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy staje się coraz bardziej napięta w związku z działaniami Zachodu - stwierdził zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Białorusi, Paweł Murawiejko. W rozmowie z rosyjską agencją wylicza zakupy polskiej armii, które "wcale nie służą do obrony".
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie lub białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
- Można to obiektywnie stwierdzić - odparł Paweł Murawiejko w odpowiedzi na pytanie rosyjskiej agencji TASS, czy na zachodniej granicy Białorusi rosną napięcia, w tym w kontekście trwających ćwiczeń NATO. Jak podkreślił, w obecnej sytuacji niewiele brakuje, by doszło do "prowokacji na dużą skalę", a nawet konfliktu.
Już wcześniej białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka określił ćwiczenia NATO "co najmniej demonstracją siły". Teraz na temat koncentracji wojsk zachodnich w pobliżu granic Federacji Rosyjskiej i Białorusi wypowiedział się zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Białorusi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To nie Bałtowie i nie Polacy. To formacje wojskowe NATO, bataliony amerykańskie, które stacjonują np. na poligonie w Podbrodzie (na Litwie), 15 km od naszego państwa - zaznaczył w rozmowie z TASS. Zdaniem Murawiejko NATO pod pretekstem ćwiczeń przygotowuje się do ofensywy.
Wskazuje na Polskę
- Tylko Polacy zamówili u swoich zachodnich partnerów 94 helikoptery Apache. To jest helikopter szturmowy, który zdecydowanie nie służy do obrony. Zamówili około 300 wieloodrzutowych systemów rakietowych strzelających na duży dystans. Zamówili 300 czołgów z Korei i około 300 więcej czołgów ze Stanów Zjednoczonych - grzmi Murawiejko, wskazując, że kupione przez Polskę czołgi "wielokrotnie zwiększają potencjał" kraju i również wcale nie służą do obrony.
Ćwiczenia NATO
Manewry "Brave Griffin" na Przesmyku Suwalskim to element cyklu szkoleniowego NATO Steadfast Defender–24. Bierze w nich udział 1,5 tys. żołnierzy i niemal 200 jednostek sprzętu wojskowego. Wspólnie z polskimi i litewskimi żołnierzami ćwiczą sojusznicy z Portugalii i Stanów Zjednoczonych - czytamy na stronie prezydenta Andrzeja Dudy.
Czytaj także:
Źródło: TASS/prezydent.pl