Napieralski: pytania o błędy w noweli były kołem ratunkowym dla PO
Szef SLD Grzegorz Napieralski powiedział w piątek wieczorem, że pytania Jerzego Szmajdzińskiego (Lewica) - przed głosowaniem ws. weta do noweli medialnej o błędy, które -
jego zdaniem - znalazły się w noweli, były "kołem ratunkowym" dla PO.
26.07.2008 | aktual.: 26.07.2008 01:09
Sejm podtrzymał w piątek późnym wieczorem weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego do przygotowanej przez PO noweli ustawy medialnej. Koalicji PO-PSL zabrakło do odrzucenia weta 24 głosów. Wszyscy posłowie Lewicy, obecni podczas głosowania na sali, wstrzymali się od głosu.
Tuż przed głosowaniem Szmajdziński zapytał z trybuny sejmowej jedną z autorek noweli medialnej, posłankę PO Iwonę Śledzińską-Katarasińską, czy po kilku miesiącach od jej uchwalenia podziela krytyczny pogląd na jej temat. Chciał wiedzieć m.in., czy posłanka przyznaje, że nowela ogranicza niezależność mediów publicznych i prywatnych, wprowadza monopol rządu w dziedzinie mediów.
Platforma Obywatelska nie chce pracować nad ustawami. Chciała przygotować złą ustawę, podporządkować media publiczne złej ustawie. SLD na to zgodzić się nie mogło - ocenił Napieralski.
Podkreślił, że Lewica zapraszała PO do rozmów, rzucała "koło ratunkowe". Nawet dzisiaj na tej debacie. Te pytania były konkretnym zapewnieniem na forum publicznym, aby ludzie zobaczyli, że my patrzymy w przyszłość, chcemy mediów silnych, dobrze zorganizowanych i że mamy taki a nie inny stosunek do tej złej ustawy pani poseł - mówił lider Sojuszu.
Jego zdaniem Śledzińska-Katarasińska, która odpowiadając Szmajdzińskiemu, broniła noweli, "powiedziała jakie jest praktyczne stanowisko Platformy Obywatelskiej". To stanowisko jest takie: zamknęliśmy drogę do zmian w mediach publicznych - stwierdził Napieralski.
Szef SLD nie chciał jednak wprost powiedzieć, czy gdyby posłanka PO przyznała Szmajdzińskiemu rację, klub Lewicy mógłby, podczas głosowania pomóc koalicji PO-PSL odrzucić weto prezydenta.