Napadł na polskich turystów w Rimini. We Włoszech był z powodów humanitarnych
Według włoskiej agencji Ansa, aresztowany pod zarzutem gwałtu i pobicia 20-letni Kongijczyk przebywa we Włoszech legalnie z powodów humanitarnych. Do niedawna mieszkał i pracował w placówce dla uchodźców.
03.09.2017 | aktual.: 03.09.2017 18:11
Agencja Ansa wyjaśnia, że Guerlin Butungu ma prawo pobytu we Włoszech ważne do 2018 roku. Kongijczyk pracował ostatnio jako wolontariusz w spółdzielni w Pesaro i złożył wniosek o azyl polityczny.
Małą spółdzielnie połączoną z placówką dla uchodźców i azylantów Freedom opuścił przed dwoma miesiącami. Od tego czasu nie wiedziano, co się z nim dzieje.
Zatrzymania sprawców napadu w Rimini
Do zatrzymania sprawców brutalnego gwałtu i napadu doszło w sobotę i w niedzielę. Najpierw na posterunek karabinierów zgłosili się dwaj nieletni Marokańczycy. Kilka godzin później zatrzymano nieletniego Nigeryjczyka.
W niedzielę rano zatrzymano w pociągu na stacji w Rimini 20-letniego Kongijczyka. Tylko on jest pełnoletni wśród czterech sprawców napadu i jedyny, którego tożsamość ujawniono.
Zobacz także
Włoska agencja Ansa poinformowała, wszyscy trafili do aresztów. Trzej nieletni sprawcy znajdują się w placówce dla osób niepełnoletnich. Według Ansy, dwaj z trzech zatrzymanych nastolatków zaprzeczyło, jakoby uczestniczyli w gwałcie. Natomiast przyznali się do udziału w pobiciu młodego Polaka.