Namiestnik Kremla otruty przez kucharza? Prorosyjski "gubernator" walczy o życie

Mianowany przez Kreml szef administracji wojskowej obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo został otruty, twierdzą opozycyjni rosyjscy dziennikarze śledczy z agencji Baza. Podejrzenia padają na nowego kucharza, który pojawił się w domu mężczyzny dzień przed jego zachorowaniem. Aktualnie prorosyjski urzędnik przebywa w stanie śpiączki w jednym z moskiewskich instytutów, gdzie lekarze prowadzą toksykologiczne badania pod kątem wyjaśnienia, co przyczyniło się do nagłego pogorszenia stanu zdrowia szefa administracji wojskowej.

Prorosyjski mer Chersonia Wołodymyr Saldo został otruty przez własną służbę, twierdzi agencja Baza.
Prorosyjski mer Chersonia Wołodymyr Saldo został otruty przez własną służbę, twierdzi agencja Baza.
Źródło zdjęć: © Gettyimage | 2022 Anadolu Agency

Według agencji Baza, odpowiedzialni za otrucie Wołodymyra Saldo są kucharz i pokojówka, która sprowadziła mężczyznę do pracy w domu prorosyjskiego urzędnika. "Nowego kucharza przyprowadziła pokojówka pracująca w domu Saldo dzień przed prawdopodobnym otruciem. Pół godziny po posiłku, szef administracji wojskowej zemdlał, potem zdrętwiały mu palce. Po kolejnych kilku godzinach stracił przytomność" - brzmi wniosek rosyjskich dziennikarzy śledczych z agencji Baza.

Lekarze z Chersonia wykluczyli zawał serca i udar mózgu. Pobrano jednak krew i mocz do badań toksykologicznych. Następnie służby przewiozły Saldo do szpitala w Symferopolu, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Mężczyznę trzeba było jednak zabrać do Moskwy, gdzie trafił do Instytutu Naukowo-Badawczego. Tam ma zostać postawiona właściwa diagnoza.

Według źródeł ukraińskich Saldo przestał pełnić sprawowaną przez siebie funkcję, o czym w piątek informował rządowy serwis Centrum Narodowego Sprzeciwu. Na stanowisku miał go zastąpić funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Siergiej Jelisiejew.

Ukraina kontratakuje

Zdaniem agencji Baza, Saldo stał się jednym z głównych celów ukraińskich służb po objęciu przez niego w marcu administracji na zajętych terenach obwodu chersońskiego.

Opozycyjni dziennikarze uważają, że otrucie "gubernatora" mogło być wcześniej zaplanowanym działaniem ukraińskiej służby bezpieczeństwa (SBU). Niemniej jednak zastępca Saldo, Kirył Stremousow osobiście zaprzeczył, by doszło do zamachu na życie swojego szefa.

- Nie było prób zabicia go. Przez cały czas jest pod strażą. Wołodymyr jest w normalnym stanie. Mężczyzna w sile wieku. Pięć miesięcy non stop pod kulami i Gradami. Ten człowiek jest po prostu przepracowany. Diagnoza to zmęczenie - skomentował zdarzenie Stremousow na łamach agencji Baza.

Tymczasem jak uważa rosyjska telewizja "Pierwyj kanał", Władimir Putin przygotowuje się do aneksji samozwańczych republik oraz innych okupowanych terenów we wschodniej Ukrainie. Pod koniec maja uproszczono procedurę uzyskania rosyjskiego obywatelstwa m.in. dla mieszkańców obwodu chersońskiego. Stąd też agencja Baza wskazała, że otrucie Saldo jest wynikiem odwetu Ukraińców, chcących osłabić prorosyjską administrację.

Wybrane dla Ciebie