Wszystko jasne. Przenoszą sprzęt spod fińskiej granicy do Ukrainy [RELACJA NA ŻYWO]
Trwa 207. dzień wojny w Ukrainie. Ze zdjęć satelitarnych wynika, że Rosjanie przemieszczają dużą cześć obrony przeciwlotniczej, wraz z amunicją, z terenów wokół Sankt Petersburga do Ukrainy – podaje fiński serwis Yle. Wcześniej ich "zniknięcie" spod metropolii nie zostało publicznie odnotowane ani w Rosji, a w żadnym z krajów zachodnich. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
Dziękujemy za śledzenie niedzielnej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj.
To znaleziono w rosyjskich pociskach, którymi dziś ostrzeliwano Nikopol (obwód dniepropietrowski).
W niedzielę wieczorem w Melitopolu doszło do nieudanej próby zamachy na Denisa Stefankowa, policjanta kolaborującego z Rosjanami. Pod jego samochodem wybuchła bomba, ale ostatecznie nikt nie zginął - poinformował Iwan Fedorow, mer miasta.
Ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa oskarżyła Rosję w niedzielę o "zbrodnie wojenne na masową skalę". "To tortury, gwałty, zabójstwa" – wyszczególniła w programie ABC "This Week".
Markarowa uznała za ważne, aby wszyscy poznali prawdziwe oblicze agresji i ataku terrorystycznego, który prowadzi Rosja.
"Dlatego musimy jak najszybciej wyzwolić całe terytorium Ukrainy, bo Rosjanie celują wyraźnie we wszystkich Ukraińców. Całe rodziny. Dzieci. Nie ma więc w tym wszystkim żadnej logiki wojennej. To jest po prostu terroryzowanie i popełnianie ludobójstwa na Ukraińcach" – oceniła ambasador.
Spotkanie prezydentów Ukrainy i Rosji - Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina - obecnie nie ma sensu i takiego tematu nie ma na naszym porządku dziennym - oświadczył doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, cytowany w niedzielę przez portal Ukrainska Prawda.
Doradca zaznaczył m.in., że takie spotkanie na obecnym etapie byłoby wyłącznie "grą w tradycyjną rosyjską historię", która polegałaby na utrwaleniu status quo, kłamliwych porozumieniach i następnie rozpoczęciu nowego etapu eskalacji. Podolak wskazał, że Rosja musi odpowiedzieć za zbrodnie i nie może "ukryć się za bezkarnością". "Dlatego wojna musi dojść do jedynego możliwego finału" - uważa Podolak.
Podkreślił, że spotkanie przywódców byłoby możliwe, gdyby przed nim doszło do pełnego wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy, a przedmiotem rozmów byłoby "powojenne życie, łącznie z wielkością reparacji, odszkodowań za szkody i wydaniem zbrodniarzy".
- Około 200 rosyjskich żołnierzy zginęło w eksplozji hotelu w mieście Swatowe w obwodzie ługańskim. Po całym mieście krążą patrole, które szukają partyzantów - relacjonował Serhij Hajdaj, szef administracji obwodu ługańskiego, cytowany przez serwis Ukraińska Prawda.
"(Viktor-red.) Orban mówi, że będzie zabiegał o zniesienie sankcji wobec Rosji. Nazwijmy rzecz po imieniu - Węgry to 'koń trojański', który chce rozmontować UE za pieniądze europejskich podatników. Orban nienawidzi Ukrainy i marzy o 'ruskim mierze' w Europie. Czy UE powinna finansować tego typu działa dywersyjne?" - pytał w niedzielę na Twitterze Michajło Podolak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy.
Przypomnijmy - w ramach mechanizmu warunkowości KE zaproponowała zawieszenie Węgrom 65 proc. zobowiązań na trzy programy operacyjne w ramach polityki spójności. Jak podaje Reuters, te 7,5 mld euro to ok. 5 proc. szacowanego PKB tego kraju na 2022 rok.
"Zdecydowanie potępiam okrucieństwa popełnione przez Rosję w Iziumie. Na zbrodnie wojenne odpowiedzią musi być sprawiedliwość. Ukraina nie polegnie, pokój zwycięży" - napisała w niedzielę prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili na Twitterze.
Rosyjski wóz bojowy piechoty wjechał prosto na minę.
W niedzielę wieczorem w centrum Melitopola (obwód zaporoski) doszło do eksplozji. Czekamy na szczegółowe informacje od sił ruchu oporu - podał Iwan Fedorow, mer miasta, na Telegramie.
Pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska złożyła hołd zmarłej królowej Elżbiecie II.
Odkryto kolejną rosyjską katownię. Tym razem we wsi Szewczenkowe pod Kupiańskiem.
Rosyjska armia, uciekając z obwodu charkowskiego, porzuciła ponad 200 jednostek sprzętu wojskowego, w tym m.in. czołgi - podaje w niedzielę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Skład osobowy kontyngentu okupacyjnego omawia informacje o stratach poniesionych przez Rosję podczas ucieczki - czytamy w komunikacie HUR. Na terytorium obwodu charkowskiego wojsko zostawiło ponad 200 sztuk sprzętu wojskowego, w tym czołgi, wozy piechoty, działa samobieżne i samochody. Wojskowi mówią, że najwięcej sprzętu zostawiono w okolicy Bałakliji na terenie bazy serwisowej.
Ukraiński wywiad pisze również w niedzielę, że szpitale wojskowe w Rosji odmawiają leczenia tzw. ochotników z samozwańczych republik w Donbasie, którzy zostali ranni.
Rosyjska artyleria zniszczyła ukraiński czołg. Nagranie z obwodu chersońskiego.
Po raz pierwszy w toku działań wojennych ukraińska armia zdobyła najnowocześniejszy rosyjski czołg - T-90M.
Ukraińskie wojska pokonują rzekę Oskoł w obwodzie charkowskim.
Śledczy znaleźli w jednym z pochówków w Iziumie na północnym wschodzie Ukrainy ciało cywila ze śladami tortur: odciętą moszną i związanymi za plecami rękami - pisze ukraiński portal Graty (kraty).
Śledczy ekshumowali ciało mężczyzny w sobotę. Po przeprowadzeniu oględzin zwłok ekspert sądowy poinformował, że ofiara miała odciętą mosznę i związane z tyłu ręce.
Na razie nie ustalono tożsamości ani wieku mężczyzny. Wiadomo jedynie, że jego zwłoki znaleziono w grobie nr 91.
Mer Iziumu Wałeryj Marczenko w niedzielę zapowiedział, że ekshumacja ciał ze skupiska grobów odnalezionego po wyzwoleniu miasta potrwa jeszcze ok. dwóch tygodni.
- W Chersoniu znów słychać było potężne eksplozje - podaje agencja Ukrinform. Nie wiadomo, co było ich przyczyną.
250 ukraińskich żołnierzy z misji pokojowej ONZ w Demokratycznej Republice Konga wróciło do domu, aby pomóc w walce z siłami rosyjskimi. To był ostatni oddział ukraiński w misji pokojowej ONZ - informuje w niedzielę BBC.
Ze zdjęć satelitarnych wynika, że Rosjanie przemieszczają dużą cześć obrony przeciwlotniczej, wraz z amunicją, z terenów wokół Sankt Petersburga do Ukrainy – podaje fiński serwis Yle. Wcześniej ich “zniknięcie” spod metropolii nie zostało publicznie odnotowane ani w Rosji, a w żadnym z krajów zachodnich.
Do niedawna niebo wokół Sankt Petersburga było strzeżone przez 14 baz artylerii przeciwlotniczej. Teraz kilka z nich stoi zupełnie pustych.
- Opierając się na najnowszych zdjęciach satelitarnych możemy wskazać, że z czterech z tych baz zabrano cały sprzęt i pociski - wyjaśnia serwisowi Yle mjr Marko Eklund, ekspert militarny. Zaznacza, że zapewne zostały one przeniesione do Ukrainy, gdzie rosyjska armia coraz mocniej odczuwa brak sprzętu i nowoczesnych rakiet.