Nałęcz znowu szefem komisji śledczej?
Przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski zwrócił się do szefa sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Józefa Gruszki (PSL), by ustąpił z kierowania pracami komisji. Na jego miejsce zaproponował Tomasza Nałęcza (SdPl), który przewodniczył poprzedniej komisji śledczej zajmującej się aferą Rywina.
07.12.2004 | aktual.: 07.12.2004 15:03
Borowski poinformował na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że Socjaldemokracja zwróciła się do wszystkich klubów parlamentarnych o rozważenie tej propozycji. Gdyby była na nią zgoda, Socjaldemokracja jest gotowa dokonać stosownej zmiany w składzie komisji, wycofując z niej Andrzeja Celińskiego (SdPl) na rzecz Nałęcza.
W ocenie szefa SdPl, Gruszka nie sprawdza się w roli przewodniczącego, ponieważ brak mu przygotowania merytorycznego, dopuszcza do "gorszących sporów w komisji", a jego wiarygodność została nadszarpnięta, w związku z aresztowaniem jego byłego doradcy. Dlatego też - jak powiedział Borowski - SdPl zaapelowała do Gruszki o ustąpienie z funkcji przewodniczącego komisji.
Jego zdaniem, komisja potrzebuje przewodniczącego o odpowiednim doświadczeniu, autorytecie, który uporządkuje jej prace, przywróci szacunek dla prawa i będzie konsekwentnie dążył do ujawnienia prawdy. Dodał, że takim przewodniczącym mógłby być Nałęcz, który "nie jest uwikłany w żadne wewnętrzne animozje i spory, jakie występują w łonie komisji".
W ocenie Celińskiego, Nałęcz udowodnił, że potrafi prowadzić komisję - "bardzo zróżnicowaną politycznie" - do dobrych efektów.
Szef SdPl powiedział, że pozytywnie ocenia postawę Celińskiego w komisji. Dodał, że zarówno Nałęcz, jak i Celiński wyrazili zgodę na ewentualną zamianę. Jak zaznaczył, jeśli propozycja zmiany na stanowisku przewodniczącego komisji nie zostanie zaakceptowana przez inne kluby, to SdPl nie wycofa Celińskiego z komisji.
Borowski poinformował również, że SdPl podtrzymuje swój wniosek o wycofanie ze składu komisji ds. PKN Orlen Romana Giertycha (LPR). Podkreślił jednocześnie, że SdPl nie poprze wniosku o odwołanie innych członków komisji.
SdPl chce odwołania Giertycha, ponieważ - zdaniem Socjaldemokracji - skłamał on mówiąc o swoim spotkaniu z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze. Nie damy się zakrzyczeć i nie wystraszymy się głosów ze strony Giertycha - zaznaczył Borowski. Dodał, że SdPl nie boi się tej komisji, nie boi się posła Giertycha i jego rewelacji.
Szef SdPl zaapelował do innych klubów parlamentarnych o poparcie tego wniosku w "imię elementarnej przyzwoitości". Człowiek, który kłamie, nie może być członkiem komisji, która ma dochodzić prawdy - ocenił.
Nawiązując do wniosków autorstwa SLD o odwołanie Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Józefa Gruszki (PSL) Borowski podkreślił, że postępowanie tych posłów, "aczkolwiek krytykowane przez SdPl, a w niektórych przypadkach wysoce naganne, nie uzasadnia tak ostrych sankcji" jak wykluczenie z komisji.
Podtrzymywanie tych wniosków rodzi podejrzenia, że chodzi o sparaliżowanie prac komisji. Z tym się nie możemy zgodzić, dlatego zwracamy się do SLD o wycofanie tych wniosków - oświadczył szef SdPl.
Borowski uważa, że praca komisji śledczej budzi coraz więcej emocji i zastrzeżeń ze strony opinii publicznej. "Powszechnie krytykowany jest chaos w pracach komisji, otwieranie nowych kierunków śledztwa, które są odległe z zadaniami, które określiła dla komisji uchwała Sejmu - zaznaczył.
Lider SdPl podkreślił, że komisja śledcza jest ważnym i potrzebnym instrumentem walki ze wszystkimi negatywnymi zjawiskami".