Najwyższy alert antyterrorystyczny po strzelaninie w Tuluzie
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy poinformował o wprowadzeniu najwyższego alertu antyterrorystycznego w regionie Tuluzy, gdzie cztery osoby, w tym troje dzieci, zginęły w strzelaninie przed szkołą żydowską.
Zobacz także: Strzelanina przed szkołą żydowską we Francji Koszmar we Francji, nie żyje troje dzieci - zdjęcia
Alert antyterrorystyczny został podniesiony w regionie Midi-Pyrenees do poziomu czerwonego, najwyższego na czterostopniowej skali. Wszystkie budynki żydowskie i muzułmańskie otrzymały wzmocnioną ochronę.
14 specjalnych jednostek policji "zabezpieczy region, dopóki przestępca nie zostanie schwytany" - powiedział Sarkozy w oświadczeniu transmitowanym przez telewizję, po posiedzeniu ministrów odpowiadających za bezpieczeństwo. "Ten akt jest odrażający, a (jego - sprawca) nie uniknie kary - podkreślił.
Francuski prezydent zapowiedział też, że co najmniej do środy zawiesza swą kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi na przełomie kwietnia i maja.
Poniedziałkowa strzelanina w żydowskiej szkole to najgorszy incydent tego typu w historii Francji, a "motyw antysemicki wydaje się w tym przypadku oczywisty" - powiedział Sarkozy.
Ofiary strzelaniny to 30-letni nauczyciel, jego synowie w wieku 4 i 5 lat oraz siedmioletnia córka dyrektora szkoły - podał rzecznik MSZ Izraela Jigal Palmor. Wszystkie ofiary miały podwójne obywatelstwo izraelsko-francuskie.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu potępił zamach. Nie wykluczył motywu antysemickiego, choć zastrzegł, że jest zbyt wcześnie, by precyzyjnie określić pobudki kierujące napastnikiem.
- Jestem pewien, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy i jego rząd zrobią wszystko, co w ich mocy, by odnaleźć zabójcę, a my w Izraelu zrobimy wszystko, by im w tym pomóc - powiedział.