Największa tajemnica Bałtyku. "Rosja się tego boi"
Nowoczesne okręty podwodne, produkowane w Karlskronie, centrum szwedzkiej marynarki wojennej, mogą być zagrożeniem dla militarnego potencjału rosyjskiej marynarki wojennej. - Naszym celem operacyjnym jest stworzenie systemu uzbrojenia, który może działać autonomicznie, w ukryciu i stwarzać zagrożenie dla przeciwnika - mówi szwedzki specjalista.
09.03.2023 | aktual.: 09.03.2023 14:14
"Szwedzi opracowali coś, czego Rosja się boją" - pisze wprost fiński dziennik "Iltalehti". Dziennikarz gazety zgłębił tajniki produkcji, będącej sukcesem szwedzkich konstruktorów broni. Odwiedził on też stocznie Sabb w Karlskronie.
Szwedzka marynarka stanowi też gwarancję bezpieczeństwa Finów, jej potencjał leży więc na sercu mieszkańcom obu państw, pretendujących do NATO.
W październiku 2022 roku Saab dostarczył szwedzkiemu wojsku nową groźną broń Torped 47. Saab, firma kojarząca się z samochodami, ale zaangażowana również w produkcję militarną, opracował tę nowe torpedy z myślą o morskich potyczkach.
Szwedzkie okręty podwodne mogą być wyposażone w amerykańskie pociski manewrujące Tomahawk. Jednak ukrywanie lokalizacji jest jedną z podstaw strategii we współczesnej wojnie podwodnej, a wystrzelenie takiej rakiety ujawniłoby położenie okrętu podwodnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Torped 47, oznaczany też symbolem SLWT, zapewnia taką dyskrecję. To torpeda, która służy do zwalczania celów powierzchniowych i jednostek podwodnych i może być wystrzeliwany z platform stacjonarnych, nawodnych, a także łodzi podwodnych, helikopterów i samolotów.
Szwedzka torpeda bedą używać także Finowie. W ramach programu Squadron znajdzie zastosowanie między innymi na wojennej korwecie Pohjanamm.
"Tego boją się Rosjanie". Szwedzka technologia spędza sen z powiek Moskwy
Saab jest też w trakcie produkcji dwóch okrętów podwodnych klasy A26, Skåne i Blekinge. Szwedzka marynarka wojenna zamówiła je w 2007 roku. Według planów trafić one mają do służby dopiero po 2025 roku.
Szwedzkie okręty podwodne już teraz, przed wypróbowaniem ich na falach, są dumą Sztokholmu. Będą stanowić niezwykle groźną broń w morskiej wojnie. Są bardzo ciche, trudne do wyśledzenia przez przeciwnika i skuteczne w działaniu.
Saab skrzętnie ukrywa napęd produkowanych przez siebie okrętów, gdyż jest to "największa tajemnica Bałtyku".
- Nie zobaczysz śruby dziś ani w żadnym innym dniu, ponieważ jeśli jesteś naprawdę dobry w akustyce i hydrodynamice, możesz ocenić, jak brzmi śmigło po jego kształcie. I w ten sposób możesz zidentyfikować, co porusza się w morzu. Jeśli chcesz pozostać cichy i niezidentyfikowany, nikt nie powinien być w stanie zidentyfikować twojego profilu dźwiękowego - podkreśla Fredrik Gustafson, dyrektor handlowy stoczni.