"Najwięcej z Polski i Czech". Niemcy chcą powrotu kontroli na granicy
Z najnowszych danych niemieckiej policji wynika, że większość nielegalnych migrantów napływa do Niemiec przez Czechy i Polskę. Politycy opozycji w Saksonii i Brandenburgii naciskają na przywrócenie "stacjonarnych" kontroli granicznych.
Jak informuje "Bild", na granicach z Polską i Czechami coraz częściej zatrzymywani są uchodźcy przybywający do kraju nielegalnie. W okresie od 12 czerwca do 9 lipca było to łącznie 3756 osób - 2308 na granicy polskiej i 1448 na granicy czeskiej.
To znacznie więcej niż w tym samym okresie na pograniczu niemiecko-austriackim, gdzie zidentyfikowano tam 1396 migrantów. Większość zatrzymanych pochodziła z Syrii i Afganistanu.
Zmiana trasy migracji ma najwyraźniej związek z faktem, że niemieccy policjanci od dłuższego czasu prowadzą kontrole na granicy austriacko-niemieckiej. Chociaż nie są one stałe i koncentrują się w większości na głównych przejściach granicznych, nadal utrudniają nielegalnym migrantom wjazd na terytorium Niemiec. Dlatego najwyraźniej próbują w większym stopniu przedostać się do Niemiec przez północne rejony, mniej strzeżoną trasą - czyli głównie przez Czechy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wzywam do rygorystycznych kontroli granicznych"
Ministrowie spraw wewnętrznych wielokrotnie apelowali o dokładniejszą obserwację wschodniej granicy. - Wzywam do rygorystycznych kontroli granicznych - powiedział saksoński minister spraw wewnętrznych Armin Schuster.
Jednak federalna minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock (Zieloni) kilkakrotnie sprzeciwiała się już wprowadzeniu stałych kontroli granicznych na granicy z Czechami. - Otwarte granice to skarb, o który musimy dbać - powiedział minister.
Jak informuje "Rzeczpospolita", pod koniec maja po spotkaniu w Świecku wiceminister MSWiA Bartosz Grodecki i Nancy Feaser, szefowa MSW Niemiec, ogłosili, że "nie ma obecnie uzasadnienia dla przywrócenia kontroli granicznych na wspólnej polsko-niemieckiej granicy".
Rozwiązanie problemu nielegalnych przekroczeń granicy mają być nasilone wspólne patrole funkcjonariuszy obu państw na drogach i w pociągach, a także lepsza wymiana informacji między krajami.