PolitykaNajważniejsze cele na 2015 rok dla PO, PiS i PSL

Najważniejsze cele na 2015 rok dla PO, PiS i PSL

Na wyborczy 2015 rok PiS planuje m.in. serię marszów "w obronie demokracji", a także prezentację programu gospodarczego. Dla PO ten rok będzie sprawdzianem, którego najważniejszym punktem jest wygrana w wyborach parlamentarnych. Z kolei PSL planuje przyjecie kilku prawicowych polityków, a w wyborach liczy na 14-procentowe poparcie.

Najważniejsze cele na 2015 rok dla PO, PiS i PSL
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Zaplanowane na 2015 rok wybory prezydenckie i parlamentarne będą najważniejszymi wyborami dekady, a polska polityka wchodzi w fazę destabilizacji - uważają politolodzy i socjolodzy.

- Rok 2015 w naszej polityce krajowej to będzie Armagedon - mówi politolog Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. - To będzie najważniejszy rok w polskiej polityce od 2005 roku - przekonuje. Jego zdaniem ugrupowanie, które te wybory wygra, prawdopodobnie pozostanie w polskim systemie partyjnym na więcej niż jedną kadencję. Kto zaś osiągnie bardzo słaby wynik lub nie przekroczy progu, ten może w ogóle wypaść z polityki. Z tego punktu widzenia kluczowe będą wyniki PSL i SLD - czy te partie utrzymają się w parlamencie, a jeśli tak, to na jakim poziomie. - Jeśli chociaż jednej z nich powinie się noga i nie dostanie się do parlamentu, prawdopodobnie będzie to początek dryfowania w kierunku systemu dwupartyjnego - uważa Chwedoruk.

PO: dwa główne cele

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśla, że dwa główne cele polityczne Platformy w 2015 r. to: wygrana Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich i wygrana partii w wyborach parlamentarnych. Zaznaczyła, że PO chce w rozpoczynającym się roku postawić na bliski kontakt z wyborcą.

Jak dodał p.o. sekretarza generalnego PO Andrzej Biernat, Platforma chce osiągnąć te cele poprzez sprawne kampanie wyborcze, a przede wszystkim chce pokazać dobre rządzenie.

Jak ocenił, Polacy powinni też docenić dobrą współpracę z koalicyjnym PSL. - Bardzo ściśle współpracujemy, w zasadzie bez zakłóceń, bardzo płynnie, bez zatargów, nie ma żadnych targów stanowiskami, realizujemy zgodnie to, co ustaliliśmy siedem lat temu - przekonywał Biernat. Koalicja PO-PSL jest - według niego - "gwarancją spokoju, bezpieczeństwa i przyzwoitego rządzenia".

Psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że ewentualne zwycięstwo PO będzie zależało od tego, czy rząd podejmie działania, które ułatwią codzienne życie Polaków takie, jak choćby ograniczenie biurokracji.

Niedługo po wyborach parlamentarnych mają zostać przeprowadzone wybory nowych władz PO. Wydarzenia polityczne, które przyniesie rozpoczynający się rok będą miały też rozstrzygające znacznie dla pozycji i przyszłości politycznej Ewy Kopacz, która po objęciu przez Donalda Tuska stanowiska szefa Rady Europejskiej i rezygnacji z kierowania partią - pełni obowiązki przewodniczącej Platformy.

Partyjni koledzy Kopacz nieoficjalnie przyznają, że to od wyniku przyszłorocznych wyborów do Sejmu i Senatu będzie zależała przyszłość Kopacz. Pytani o ewentualnych konkurentów dla obecnej szefowej, najczęściej wymieniają nazwiska dwóch ministrów: spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, który we wrześniu sam zapowiadał start o przywództwo w PO oraz sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.

PiS: marsze i zmiany w Kodeksie wyborczym

PiS od początku roku rozpocznie akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "uczciwe wybory" - zmian w Kodeksie wyborczym. Partia planuje też marsze "w obronie demokracji" wszystkich miastach wojewódzkich - byłych i obecnych. Pierwszy odbył się 13 grudnia w Warszawie i już wtedy Jarosław Kaczyński zapowiedział kolejne. PiS zorganizuje również duży marsz w stolicy, wspólnie ze środowiskiem Radia Maryja.

Przed wyborami parlamentarnymi PiS chce przedstawić program gospodarczy. Partia pracuje nad nim wspólnie z Polską Razem Jarosława Gowina i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. - Mamy ambicje, żeby powstał pogłębiony i uzupełniony program gospodarczy. Będzie bardzo szczegółowy i będzie zawierał konkretne rozwiązania ustawowe - powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło.

Z list komitetu PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych wystartują kandydaci SP i PR. Na listach Prawa i Sprawiedliwości na czołowych miejscach ma pojawić się dużo "nowych twarzy", głównie młodych osób, które osiągnęły dobre wyniki w wyborach samorządowych.

Joachim Brudziński podkreślił, że PiS chce wygrać wybory do Sejmu, taką większością, aby "samodzielnie sformułować rząd".

Brudziński przekonuje również, że kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda jest w stanie wygrać z Bronisławem Komorowskim. - To doskonała alternatywa dla obecnego prezydenta. Zestawienie młodości, energii, ale też kompetencji, wiedzy i europejskiego sznytu, który prezentuje Andrzej Duda z tym, co prezentuje prezydent Bronisław Komorowski daje szanse na zmianę - ocenił.

PSL: ważna decyzja w styczniu

PSL, stojąc przed strategiczną decyzją na początku 2015 roku, rozważa dwa warianty: poparcie Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich lub wystawienie jako kandydata wiceszefa tej partii Adama Jarubasa. Decyzja ma zapaść w styczniu.

W nowym roku PSL chce przyjąć kilku polityków prawicy. Ma to służyć - wedle słów szefa PSL Janusza Piechocińskiego - stabilizacji na scenie politycznej. PSL w 2015 roku planuje też ponownie zabiegać o ochronę lasów. I liczy na co najmniej 14-procentowe poparcie w wyborach parlamentarnych.

Jarubas, który jest też marszałkiem województwa świętokrzyskiego powiedział, że "jako polityk jest gotowy na wszystkie wyzwania". Dodał jednak, że nie dostał jeszcze oficjalnej propozycji startu.

- Gra się toczy o to, by nie było drugiej tury - by nasze poparcie wpłynęło na to, że Komorowski wygra. Obawiamy się jednak, że mimo tego wsparcia dostanie np. 48 proc. głosów. Wtedy byłoby fatalnie, bo kandydat PiS, mimo porażki, łatwo zgarnie w drugiej turze niemałe poparcie - wyjaśnia anonimowo polityk PSL z kierownictwa partii.

Prezes ludowców Janusz Piechociński, pytany o priorytet na w 2015 roku, powiedział że jego partia stawia sobie za cel wpływanie na "stabilizację sceny politycznej i powstrzymywanie radykalizmów". - Po to m.in. przygarnęliśmy sześciu posłów, którzy odeszli z Twojego Ruchu, by osłabić siły antyreligijne, antychrześcijańskie i ograniczyć ich siłę w paraliżowaniu prac Sejmu tematami zastępczymi - przekonywał, odnosząc się do przejścia sześciu polityków do klubu parlamentarnego PSL. - Najważniejsze są sprawy gospodarcze, a nie wielkie spory ideowe - dodał. Przewiduje też, że do klubu PSL przyjdzie trzech lub czterech parlamentarzystów z prawicy.

Wicepremier zapowiedział też, że po odejściu kilku polityków z PiS albo Solidarnej Polski, PSL ponowi inicjatywę wpisania do konstytucji, że lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem uzasadnionego celu publicznego (w połowie grudnia Sejm nie zdołał zmienić konstytucji ws. lasów).

Zdaniem polityka na scenie politycznej liczą się obecnie trzy siły: "słabsze niż wcześniej PO i PiS oraz PSL silniejsze niż kiedykolwiek". Celem ludowców - według Piechocińskiego - jest uzyskanie w jesiennych wyborach parlamentarnych dwucyfrowego wyniku. - Jak patrzę na ten potencjał, który uzyskaliśmy w wyborach samorządowych, to wynik powyżej 14 procent jest w zasięgu - ocenił szef ludowców.

Podkreślił, że "podstawowym celem dla PSL-u jest koalicja dwójkowa", a "celem strategicznym koalicja bez radykalizmów po wyborach w październiku 2015 r."

W wyborach samorządowych, które odbyły się 16 listopada, w głosowaniu do sejmików PSL z 23,68 proc. głosów zajął trzecie miejsce. Pierwsze było PiS - 26,85 proc., druga PO - 26,36 proc., a czwarte SLD-Lewica Razem - 8,78 proc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (433)