"Nasz starszy brat" - film Stanisława i Tadeusza Różewiczów o ich nieżyjącym bracie Januszu - pokazano w ramach trwającego w Radomsku (woj. łódzkie) Festiwalu "3xRóżewicz". Uzupełnieniem projekcji było czytanie wierszy i prozy najstarszego z Różewiczów.
Dla was to bohater jednego z filmów dokumentalnych. Dla mnie to jest brat. Brat ciągle żywy - powiedział po pokazie wzruszony Stanisław Różewicz. Jego film powstał w oparciu o materiały ikonograficzne - zdjęcia i pocztówki - pokazujące Janusza Różewicza oraz tło, jakim dla jego życia były m.in.: Radomsko, Łódź czy Berlin. Narrację filmu tworzą fragmenty listów pisanych przez Janusza do braci oraz narzeczonej Zuli.
Najstarszy z Różewiczów - poeta, prozaik i kompozytor - działał w czasie wojny w AK. Został w 1944 roku aresztowany przez gestapo i w listopadzie tego roku - mając zaledwie 26 lat - rozstrzelany. Zapewne dlatego wciąż tak trudne są dla Stanisława Różewicza wspomnienia o bracie. Zapewne dlatego powiedział on po filmie: Nie chcę o Januszu zbyt dużo mówić, bo... bo nie. Na szczęście film "Nasz starszy brat" mówi wiele z tego, co reżyserowi przychodzi tak trudno.
Resztę dopowiedziały wiersze i proza Janusza Różewicza, w których czytaniu wzięli udział m.in. prezydent i wiceprezydent Radomska, przewodniczący rady miejskiej oraz radni. Wystąpił także Stanisław Różewicz - nie z poezją, lecz z bolesnym pytaniem, czy dzisiejsza Polska warta jest życia młodego chłopaka, który zginął dla niej, a który mógł zrobić jeszcze tak wiele dla bliskich i dla kraju...
(kl)