Najpierw Kozidrak, teraz Barbara K-Sz. Polityk od Ziobry ostro reaguje
Prokuratura postawiła aktorce Barbarze Kurdej-Szatan zarzuty zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. - Celebryci nie mają immunitetu i nie powinni mieć immunitetu. Stąd działania prokuratury wobec pani Barbary K.-Sz., która wyklinała w internecie obrzydliwie polskich mundurowych, którzy bronili granicy, co było skandaliczne, wszyscy Polacy byli oburzeni - ocenił w programie "Tłit" w WP wiceminister sprawiedliwości Michał Woś z Solidarnej Polski. - Stąd też działania prokuratury wobec innej pani, pani Beaty K., w której sprawie zapadł skandaliczny wyrok I instancji - dodał wspominając orzeczenie sądu, które zapadło na początku maja w sprawie Beaty Kozidrak, przyłapanej na jeździe pod wpływem alkoholu. - Ja chciałbym, aby tak nie było i po to jest instytucja apelacji - odparł dopytywany, czy sądy traktują pobłażliwie celebrytów. - Prokuratura zaskarżyła ten skandaliczny wyrok pierwszej instancji. Słuchając uzasadnienia pani sędzi po orzeczeniu po prostu włosy dęba stawały. Przerażające, że ktoś może mieć taki tok myślenia i de facto, upraszczając, jak ktoś ładnie śpiewa, to może jeździć po pijaku. To skandal. Jak ktoś jest znanym piosenkarzem, ładnie śpiewa, to nie jest żadne upoważnienie do tego, żeby wsiadał za kółko po pijaku i stwarzał zagrożenie dla dzieci, dla nas wszystkich, którzy chodzimy na co dzień po ulicach. Więc prokuratura działa, prokuratura złożyła apelację. Zobaczymy, jakie będzie orzeczenie sądu wyższej instancji, ale jestem przekonany, że tam sędziowie zachowają trochę więcej rozumu, niż sąd pierwszej instancji. Trzeba jednoznacznie krytykować tego rodzaju skandaliczne, bezczelne dla Polaków orzeczenia, które de facto zmierzałyby w kierunku legalizacji jakiegoś immunitetu celebryckiego - stwierdził Michał Woś.