Najnowszy sondaż zaufania do polityków CBOS. Ekspert: Macierewicza zgubiła pycha
• CBOS opublikował najnowszy ranking zaufania Polaków
• Na jego czele znajdują się Andrzej Duda, Beata Szydło i Paweł Kukiz
• Najmniejszym zaufaniem wyborcy darzą Antoniego Macierewicza, Jarosława Kaczyńskiego oraz Grzegorza Schetynę
• W przypadku prezydenta milczenie jest złotem - ocenia Wiesław Gałązka
• Największym zaskoczeniem jest pozycja Pawła Kukiza - dodaje
• Macierewicz poczuł się tak pewnie, że utracił kontrolę i zgubiła go pycha - komentuje dr Grzegorz Balawajder
28.10.2016 17:20
Z przeprowadzonego w październiku badania CBOS wynika, że prezydentowi ufa 62 proc. badanych (to więcej o 3 pkt proc. w porównaniu z badaniem z września); nie ufa mu 25 proc. (to mniej o 4 pkt proc.). Beacie Szydło ufa 57 proc. badanych (o 7 pkt proc. więcej w porównaniu z wrześniowym badaniem); nie darzy zaufaniem szefowej rządu 31 proc. (spadek o 3 pkt proc.). Są to najlepsze z dotychczasowych ocen premier Szydło.
Na trzecim miejscu w rankingu zaufania uplasował się Paweł Kukiz, któremu ufa 47 proc., tyle samo, ile w poprzednim badaniu. Nie ufa mu 27 proc. ankietowanych (więcej o 3 pkt proc.) Z kolei największą nieufność budzą: szef MON Antoni Macierewicz (52 proc.), prezes PiS Jarosław Kaczyński (49 proc.) i lider PO Grzegorz Schetyna (39 proc).
Milczenie jest złotem
Eksperci pytani przez Wirtualną Polskę o wyniki sondażu CBOS nie mają wątpliwości, że duże zaufanie do Andrzeja Dudy wynika z jego niewielkiego zaangażowania w sprawy budzące powszechne emocje.
- Prezydenta jest tak mało w mediach i tak rzadko zabiera on głos w ważnych sprawach, że nie budzi negatywnych skojarzeń. W tym przypadku można powiedzieć, że milczenie jest złotem. Kiedy ktoś milczy, to uchodzi za mądrego i godnego zaufania. Co przykre wynika to poniekąd z nieświadomości społecznej. Doszliśmy niestety do poziomu świadomości obywatelskiej, w której wystarczy być - komentuje ekspert od marketingu politycznego, Wiesław Gałązka.
W podobnym tonie wypowiada się politolog Uniwersytetu Opolskiego, dr Grzegorz Balawajder. - Andrzej Duda w opinii dużej części społeczeństwa nie ma negatywnego wizerunku. Wynika to z tego, że od niego tak naprawdę niewiele zależy. Z tego, co mówi wynika, że jest prospołeczny, a to z kolei podoba się dużej części wyborców. Ostatnio coś drgnęło również w sferze realizacji obietnic wyborczy, co może mieć również swoje przełożenie na zaufanie.
Eksperci różnią się natomiast w ocenie popularności premier Beaty Szydło. - Jej wysoki poziom zaufania jest wynikiem propagandowej roboty TVP. Bezsprzecznie zawdzięcza ten sukces Jackowi Kurskiemu - mówi Wiesław Gałązka. Z kolei dr Balawajder utożsamia ten wynik z dobrymi notowaniami PiS.
Według naszych rozmówców największym zaskoczeniem w rankingu zaufania jest wysokie miejsce Pawła Kukiza. - Kuriozalne jest to, że jego słupki rosną w momencie, gdy wypowiada się on coraz mniej rozsądnie. To dowodzi jak bardzo posuwa się schamienie społeczeństwa - dość krytycznie ocenia Wiesław Gałązka.
Zupełnie inaczej widzi to dr Balawajder. - Paweł Kukiz może sobie pozwolić na nazwanie pewnych rzeczy po imieniu. Inni politycy nie mogą sobie na to pozwolić, a jest na to zapotrzebowanie pewnej części elektoratu. W Europie można zauważyć również wzrost poparcia dla ugrupowań protestu. W ten trend wpisuje się ruch Kukiza. Zaufanie wynika zatem stąd, że ludzie zgadzają się z tym, co mówi. Mówi natomiast to, czego elitom nie wypada. Dobrym przykładem jest tutaj walka z CETA - komentuje politolog.
Macierewicza zgubiła pycha?
Sporo emocji w rankingu zaufania budzi również lista osób, które cieszą się jego brakiem. Bezsprzecznym liderem w tej klasyfikacji jest Antoni Macierewicz, któremu nie zaufałoby aż 52 proc. badanych.
- Szef MON w pewnym momencie poczuł się tak pewnie, że utracił samokontrolę i zgubiła go pycha. Być może uznał, że radykalne wypowiedzi będą dobre dla mobilizacji twardego elektoratu. Wyborcy uznali jednak, że niekoniecznie są one osadzone w rzeczywistości - ocenia dr Balawajder.
Z kolei Wiesław Gałązka przypomina, że Macierewicz nigdy nie cieszył się zbytnim zaufaniem społecznym. - Z tego powodu PiS zdecydował się go przecież ukryć podczas kampanii wyborczej - przypomina ekspert. W jego opinii podobnie wygląda sytuacja Jarosława Kaczyńskiego. - Prezes PiS stał się już kultową postacią dla części wyborców, czyli osobą, którą kochają nienawidzić - ocenia.
Dr Balawajder tłumaczy jednak, że na niskie zaufanie wyborców do Jarosława Kaczyńskiego mają również wpływ jego próby odepchnięcia od siebie opinii, że jest głównym rozgrywającym na polskiej scenie politycznej. - Wyborcy nie dali się na to nabrać. Bierze on na siebie również ciężkie sprawy, tj. spór o TK czy Smoleńsk, czyli mobilizowanie twardego elektoratu - tłumaczy politolog.
Nasi rozmówcy są z kolei zgodni co do tego, że nieudolna i bezbarwna polityka opozycji ma swoje przełożenie na niskie zaufanie społeczne do Grzegorza Schetyny.