Najnowszy sondaż prezydencki. "Hołownia będzie problemem dla PiS"
W najnowszym sondażu prezydenckim dla WP trzech popularnych polityków zajmuje miejsca na podium. Wśród nich jest też marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Trzeba bardzo uważać, żeby nie dać zamknąć się w stereotypie relatywnie młodego, dowcipnego człowieka w "krótkich spodenkach" - ocenia prof. Rafał Chwedoruk.
03.12.2023 12:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dla Wirtualnej Polski, respondenci usłyszeli pytanie, na kogo zagłosowaliby w wyborach prezydenckich, gdyby te odbyły się dziś.
Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowałoby 33,8 proc. Drugie miejsce zajął Mateusz Morawiecki, zdobywając 19 proc. Podium zamyka Szymon Hołownia - zagłosowałoby na niego 13,4 proc. respondentów.
Kolejne miejsca w sondażu zajęli Krzysztof Bosak (8,3 proc.), Beata Szydło (7,7 proc.), Robert Biedroń (4,5 proc.). Na kogoś innego zagłosowałoby 10,6 proc., a zdania nie miało 2,7 proc. ankietowanych.
"Hołownia będzie też problemem dla PiS"
Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że warto pamiętać, że - w kontekście wyborów prezydenckich - sytuacja staje się bardziej skomplikowana.
Rafał Trzaskowski - w jego ocenie - jako ewentualny rywal Hołowni będzie jego problemem. - Gruntownie wykształcony, erudyta, bywalec salonów, stroniący od przedstawiania się opinii publicznej na poły żartobliwych sytuacjach - ocenia.
Jak mówi profesor, Szymon Hołownia "będzie musiał objawiać się w rolach, gdzie nie tylko doraźna polityka, żarcik, skojarzenie z popkulturą odgrywają rolę". - Ta inicjatywa, która jest przez Hołownię prowadzona, uniknęła wszystkich błędów np. Nowoczesnej. Jest dobrze prowadzona marketingowo i dystans wobec siebie jest przez Hołownię zapewne wykorzystywanym elementem - wylicza ekspert.
W przypadku Szymona Hołowni - jak zauważa politolog - trzeba bardzo uważać, żeby nie dać zamknąć się w stereotypie relatywnie młodego, dowcipnego człowieka w "krótkich spodenkach". - To ciążyło Donaldowi Tuskowi po wyborach prezydenckich w 2005 roku. Dużo pracy go to kosztowało, by przełamać stereotyp po wyborach prezydenckich. To się per saldo udało, ale wiązało z przyczyną porażki w 2005 roku - ocenia.
I zauważa, że paradoks polskiej historii najnowszej polega na tym, że Szymon Hołownia, idąc dalej będzie też problemem dla PiS. Popularność obecnego prezydenta Warszawy wśród wyborców liberalnych i lewicowych gwarantuje mu wejście z bardzo wysokim wynikiem do II tury. A być może walkę o 50 proc. w I turze, gdyby konkurencja okazała się słaba.
Zobacz także
"Paradoksalnie PiS i PO mogą mieć wspólny interes"
Prof. Chwedoruk dodaje, że Szymon Hołownia i jego zaplecze zapewne zdają sobie sprawę, że ponad to, co mają w tej chwili, więcej "nie wyrwą" obozowi liberalnemu i lewicy. - Kryzys Prawa i Sprawiedliwości zdaje się być kryzysem wieloaspektowym strategicznie - związany z demografią, kryzysem programowym. Trzecia Droga będzie chciała spróbować wejść na pole PiS, dotrzeć do części wyborców formacji. Stąd niejednoznaczne stanowisko ws. aborcji, mówienie "tak mi dopomóż Bóg" przy ślubowaniu - ocenia ekspert.
I dodaje: - Paradoksalnie PiS i Platforma Obywatelska mogą mieć wspólny interes, żeby to one stanęły do ostatecznego starcia w wyborach prezydenckich.
Badania dla Wirtualnej Polski przeprowadzone przez United Surveys w dniach 17-19 listopada, na grupie 1000 osób, metodą CAWI.
Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski