"Najniższy budżet w historii kampanii". Kandydaci wpłacili po 100 tysięcy. Znamy plan PiS
PiS na czwartek 6 czerwca planuje konwencję podsumowującą kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Wydarzenie odbędzie się w Chełmie - dowiaduje się WP. Przewidywania? - Oszczędzamy na sondażach - przyznaje jeden z polityków PiS. Europosłowie na kampanię "centralną" wpłacili po 100 tysięcy złotych.
Wedle naszych informacji najważniejsze na ostatnim odcinku kampanii przemówienie Jarosław Kaczyński wygłosi na Lubelszczyźnie. W czwartek w Chełmie Prawo i Sprawiedliwość organizuje konwencję wyborczą - dowiaduje się WP. Liderem listy w województwie lubelskim jest Mariusz Kamiński.
To właśnie na wschodzie Polski PiS widzi największe możliwości mobilizacyjne - mimo że w wyborach europejskich zwykle chętniej głosują mieszkańcy dużych miast, gdzie wyższe poparcie notuje KO. A to właśnie mobilizacja bazowego elektoratu będzie kluczowa w niedzielnych wyborach.
Posłowie PiS - podobnie jak innych partii - intensywnie pracują w swoich okręgach.
Jarosław Kaczyński z kolei od poniedziałku do środy był w Brukseli, gdzie miał protestować wraz z rolnikami przeciwko Zielonemu Ładowi. Nie wszystko jednak wyszło zgodnie z oczekiwaniami; prezes PiS, wbrew nieoficjalnym zapowiedziom, nie wystąpił na proteście rolników, bo sztabowcom partii nie spodobały się antyunijne hasła wznoszone przez część organizacji.
- Nie chcieliśmy, by prezes pojawił się na tle jakiegoś polexitowego hasła, bo to zostałoby wykorzystane przez naszych przeciwników - powiedział nam jeden z posłów PiS.
Inny narzekał, że zawiedli sami farmerzy. - Frekwencja na ich wiecu była słabiutka - przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński w Brukseli. Bosak ocenia
Sam Kaczyński ponoć z wizyty - mimo wszystko - jest zadowolony. - Od lat nie był za granicą, nie wyjeżdżał do Brukseli, wreszcie miał okazję zrobić coś innego w kampanii - mówi jeden z posłów.
Niemniej prezes spędził ponad dobę w samochodzie i zawiesił de facto kampanię w Polsce.
W czwartek lider PiS ma to nadrobić. I wygłosić kluczowe dla jego partii przemówienie.
Po 100 tysięcy na kampanię
Przewidywania na koniec kampanii? - Idziemy z KO łeb w łeb - mówi nam jeden z polityków PiS.
Stawka jest wysoka, a szanse bardzo wyrównane - słyszymy.
Wedle naszych informacji to pierwsza od lat kampania wyborcza, w której formacja Kaczyńskiego oszczędza na sondażach. A właściwie praktycznie w ogóle ich nie zamawia - bo brakuje na to pieniędzy.
- To kampania o najniższym budżecie w historii - mówi nam jeden z polityków PiS.
Jak słyszymy nieoficjalnie, największa partia opozycyjna nie otrzymała jeszcze zwrotu środków za kampanię parlamentarną, a na kolejny kredyt PiS nie miało zdolności. - Zwrot otrzymamy dopiero w lipcu. Żadnego kredytu nie mogliśmy wziąć - słyszymy.
Dlatego PiS robi tę kampanię "po kosztach". Według informacji Wirtualnej Polski, obecni europosłowie, którzy ponownie kandydują w wyborach, musieli wpłacić po 100 tysięcy złotych na kampanię "centralną" w ramach komitetu wyborczego PiS. Oprócz tego wydają własne środki na indywidualne kampanie.
Wcześniej posłowie PiS na Sejm mieli wesprzeć kampanię do PE kwotami rzędu 10 tysięcy złotych. Ale - jak słyszymy - zostali z tego obowiązku zwolnieni.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl