Najdłuższy tydzień w historii Polski
Kiedy już kard. Dziwisz, metropolita krakowski, oficjalnie potwierdził, że pogrzeb Pary Prezydenckiej odbędzie się na Wawelu, w internecie zawrzało. Pojawiły się głosy niezadowolonych. Pierwszy protest odbył się w Krakowie, naprzeciwko słynnego "papieskiego okna" w budynku kurii, pod hasłem "Czy na pewno godzien królów?". Potem pojawiły się zarówno apele o to, by nie protestować - wszak decyzja została już podjęta, jak również o to, by jeszcze raz przemyśleć miejsce pochówku Pary Prezydenckiej. Przeciw wypowiadał się m.in. Andrzej Wajda. To był właśnie moment, w którym wielu komentatorów żegnało atmosferę żałoby; wypowiedzi były bowiem coraz ostrzejsze. Prezydencki minister Andrej Duda mówił o przeciwnikach pochówku na Wawelu: "niszczyciele", dodając, że ci ludzie "nie są prawdziwymi patriotami".
W kolejnych dniach protesty przybrały na sile. Odbyły się już nie tylko w Krakowie, ale i w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach, Łodzi i Poznaniu.