ISIL
Według irackich przedstawicieli, rebelianci ISIL, którzy przed tygodniem przejęli kontrolę w drugim największym mieście Iraku - Mosulu, zrabowali z tamtejszych banków równowartość 425 mln dol. Dżihadyści przejęli też broń i sprzęt uciekającej irackiej armii.
Z kolei w Syrii, gdzie również walczy ISIL, islamiści zajęli część pól naftowych (także w Iraku trwają walki o rafinerię Bajdżi). Jak podaje "New York Times", rebelianci opanowali również syryjskie elektrownie, z których prąd kupują... władze w Damaszku. A to nie koniec pomysłów islamistów na zdobycie funduszy. Zbierają oni podatki na zajętych przez siebie terenach i przejmują majątki chrześcijan oraz muzułmanów, których uznają za wrogów. Do tego należy dodać stałe źródło finansowania niemal wszystkich organizacji terrorystycznych - wsparcie od zwolenników z całego świata. Aktywa terrorystów wycenia się w sumie na 2 mld dol. - podaje brytyjski dziennik "The Guardian".
Tymczasem, jak zauważa magazyn "Time", ISIL wcale nie musi zachęcać do wstąpienia w swoje szeregi wysokim żołdem. Wielu bojowników jest gotowych walczyć za darmo w imię radykalnej ideologii.
Na zdjęciu: bojownicy ISIL w Ramadi, czerwiec 2014 r.