Najbardziej okrutna kobieta w historii? Krew była dla niej jak woda
Mimo upływu setek lat historia Elżbiety Batory wciąż rozgrzewa, fascynuje i szokuje. Uznaje się ją za jedną z najokrutniejszych kobiet w historii świata. Legenda głosi, że kąpała się w krwi dziewic, by zatrzymać młodość, a tortury były dla niej najlepszą rozrywką.
Kobieta jest w pojęciu społecznym uznawana za istotę wrażliwą, empatyczną i skłonną do poświęceń. Przedstawicielkom płci pięknej rzadko przypisuje się cechy związane z okrucieństwem i agresją. Historia świata zna jednak przypadki, które do tej pory mrożą krew w żyłach. Jednym z kobiecych symboli brutalności i bezwzględności jest Elżbieta Batory.
"Krwawa hrabina"
"Krwawa hrabina" urodziła się Nyírbátor, miejscowości znajdującej się obecnie na Węgrzech, niedaleko granicy z Ukrainą. Od najmłodszych lat uważana była za bystrą i inteligentną. Podobno miała ponadprzeciętny talent do języków obcych. Nie brakowało jej również urody i uroku osobistego.
Elżbieta Batory w wieku 15 lat została oficjalnie żoną Franciszka Nádasdym. Na weselu bawiło się blisko 4500 osób. Mąż zdecydował się przyjąć nazwisko żony, a w związku z zaślubinami podarował ukochanej zamek w Csejte. To właśnie w jego murach kobieta miała dopuszczać się krwawych zbrodni.
Skala okrucieństwa miała być niewyobrażalna. Według legend hrabina panicznie bała się starości i próbowała za wszelką cenę zatrzymać swoją niewątpliwą urodę. W drodze do celu nie brała jeńców. Na pomysł kąpieli w krwi ofiar miała wpaść po tym, jak uderzyła młodą służkę, której krew ubrudziła jej twarz i zmyła wszelkie zmarszczki.
Od tej pory Elżbieta Batory miała regularnie kąpać się w dziewiczej krwi. Legenda głosi, że w każdym ze swoich zamków posiadała salę tortur, gdzie dręczyła młode dziewczęta, zdobywając tym samym swój eliksir młodości. Początkowo znęcała się nad wiejskimi młódkami, lecz z czasem nie widziała już efektów swoich działań i postanowiła mordować dziewczęta szlachetnie urodzone.
Elżbieta Batory mordowała na potęgę, ale czy na pewno?
W pewnym momencie skala morderstw była tak ogromna, że Batory przestała się przejmować ukrywaniem zwłok. Czy kobieta faktycznie dopuszczała się tak makabrycznych zbrodni? Majątek hrabiny był ogromny, tymczasem krwawa legenda pozwoliła odsunąć ją od władzy i przeprowadzić proces. Ustalono podczas niego, że liczba ofiar Elżbiety Batory kształtowała się pomiędzy 175 a 200. Skrajne szacunki mówią nawet o 600 ciałach.
Co ciekawe, nie było żadnych oficjalnych dowodów na morderstwa w wykonaniu hrabiny. Wszystko opierało się na poszlakach. Nikt nie widział momentu zabójstwa na własne oczy. Elżbieta Batory została uwięziona jeszcze przed wyrokiem, co było niezgodne z ówczesnym prawem. Nawet oficjalne skazanie nie było to potrzebne, by odebrać jej władze.
Sama hrabina nigdy nie przyznała się do zarzucanych czynów. Z pewnością była postacią ekscentryczną i niepozbawioną wad. Miała problemy z opanowaniem szczególnie w momencie, gdy tragicznie zmarł jej brat. Po latach historykom bliżej jednak do wersji, iż ze względu na wyznawany przez Batory protestantyzm została ona sztucznie wykreowana na potwora bez uczuć.
Zagadka pozostaje nierozwiązana. Nikt tak naprawdę nie zna prawdziwego przebiegu życia hrabiny. Co więcej, jej ciało, które zostało pochowane w rodzinnej krypcie, nie zostało nigdy tam odnalezione. To sprawia, że historia pozostaje intrygująca, nawet w XXI wieku. Wiele wskazuje na to, że krwawe historie związane z Elżbietą Batory to jedynie wymysł ludzkiej wyobraźni. Prawdy nie dowiemy się jednak nigdy.