Ten wywiad był bardzo emocjonalny i Krystyna Janda powiedziała, że: "ja się po prostu boję, po raz pierwszy w życiu w
tym kraju, boję się, że spotka mnie coś złego, to zostało nakręcone przez media publiczne, prawicowe". I zastanawiam
się, bo ja rozumiem całą tę krytykę w kierunku tych postaci właśnie, które zaszczepiły się poza
kolejką, ale czy pana zdaniem to nie wykroczyło jednak poza ramy cywilizowanej dyskusji i że
te osoby z Krystyną Jandą na czele, no zostały faktycznie poddani, być może za dużej krytyce, a
może wręcz nagonce?
Ale widzi pan, panie redaktorze, ja uważam, że gdyby zaraz na początku padło słowo "przepraszam", gdyby te osoby po
prostu przeprosiły za to, co zrobiły, to pewnie ten temat, ta sprawa byłaby dzisiaj już przeszłością pewnie byśmy o niej
nie rozmawiali. Natomiast ja mam takie wrażenie ,że to przede wszystkim te osoby, o których mówimy, to one kluczą,
to one tutaj nakręcają ten temat, mówiąc po prostu wiele razy nieprawdę. Jeżeli mamy sytuację taką, że z
jednej strony mamy informacje o tym, że rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie
wiedział o sprawie, a z drugiej strony mamy właśnie wczoraj wypowiedź pani Krystyny Jandy, mówiącą o tym, że ona przekazała właśnie rektorowi
listę osób, tych 18 osób. No to przepraszam bardzo, coś tu jest nie tak. Mi brakuje w tym wszystkim podejścia
rozsądnego i racjonalnego, ale
przede wszystkim brakuje mi słowa "przepraszam".
A wspomniał pan o rektorze, panie ministrze,
o rektorze WUM. Czy on powinien zostać zdymisjonowany? Powinien odejść ze stanowiska?
No to nie jest pytanie do mnie, to jest pytanie też o to, jaką odpowiedzialność moralną czuje
na sobie w tej chwili rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. No była rzeczywiście wewnętrzna kontrola
w WUM-ie, która doprowadziła do dymisji pani prezes spółki, która zajmuje się, czy zajmowała się,
szczepieniem. Mamy też kontrolę NFZ-u. No ja myślę, że to jest kwestia odpowiedzialności, to jest kwestia przede wszystkim takiej
moralnej odpowiedzialności rektora WUM za to, co się na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym stało.
Wiceminister sprawiedliwości, pan
Michał Woś napisał na Twitterze: " elity celebryckie szorują po dnie, cwaniactwo i kolesiostwo. Na WUM 10 tysięcy
osób zapisanych, a oni wpychają kolesi w kolejkę. To nie temat tylko na kontrolę, ale na śledztwo".
Michał Woś, minister Michał Woś, informuje, że poda rektora WUM, Krystynę Jandę czy
Leszka Millera do prokuratury. To jest adekwatny krok, czy krok za daleko może jednak z tą prokuraturą?
Wie pan, to zobaczymy, jakie działania podejmie prokuratura. Myślę, że każdy, jeżeli uważa, że
zostało popełnione przestępstwo, to ma prawo do tego, żeby prokuraturę o takim fakcie poinformować i z tego, jak rozumiem,
pan minister skorzystał. Poczekajmy na to, co będzie efektem kontroli na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, poczekajmy
na efekt pracy tych zespołów, które dzisiaj to badają. Jeżeli
prokuratura stwierdzi, że doszło do naruszenia przepisów, jeżeli prokuratura stwierdzi, że doszło do złamania
przepisów prawa, no to pewnie będzie podejmowała konkretne decyzje, na pewno panie redaktorze źle to wygląda.