Nagły zwrot Turcji. "Ankara dopięła swego"
Podczas szczytu NATO w Madrycie doszło do porozumienia ws. wniosku akcesyjnego Szwecji i Finlandii. Turcja podpisała w tej sprawie z obydwoma krajami memorandum. Jaka jest cena porozumienia? - Sprawa Turcji ma dwa wymiary. Pierwszy jest symboliczny: Erdogan potrzebuje także na wewnętrzny użytek pokazywać, że jest bardzo ważnym graczem na scenie swiatowej - i to pokazał. Poza tym jest niewątpliwy z punktu widzenia Turcji, choć moralnie wątpliwy, problem Kurdystanu, tej części kurdyjskiej opinii publicznej, która znajduje oparcie w krajach skandynawskich, w tym w dużym stopniu w Szwecji, skąd prowadzi działalność, którą Turcy traktują jako wymierzoną w swoje interesy. Trudno oceniać, na jakie w tej sprawie ustępstwa poszła Szwecja, ale żądania Turków na pewno były daleko idące i na pewno coś się musiało w tej sprawie zdarzyć - ocenił w programie "Tłit" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński. - Tak naprawdę nie potrzeba domysłów, informacji zza kulis, bo zostało to opublikowane. To dosyć znaczący krok, porozumienie, w którym punkt po punkcie zostały wyszczególnione różne kwestie dotyczące ustawodawstwa Szwecji i Finlandii, zniesienia embargo na współpracę w zakresie przemysłów obronnych i parę innych. Ankara dopięła swego. To są bardzo konkretne zobowiązania - mówił z kolei w programie "Newsroom" były szef biura informacyjnego NATO w Moskwie, ekspert Fundacji Pułaskiego Robert Pszczel.