Nagły wzrost poziomu Odry mimo suszy? Jest komunikat Wód Polskich
W mediach społecznościowych pojawiły się analizy wykresów, według których - mimo występującej w Polsce suszy - nagle podniósł się poziom wody w Odrze. "Próbowano wodą ze zbiorników retencyjnych stworzyć fale, która miała zepchnąć syf z rzeki" - czytamy w jednym z wpisów. Wody Polskie zdecydowanie zaprzeczają podobnym teoriom. "Na przełomie lipca i sierpnia nie były dokonywane żadne duże zrzuty wód ze zbiorników retencyjnych do Odry" - podano w niedzielnym komunikacie. "Wiązanie tego z obecną sytuacją na Odrze jest przekłamaniem" - wskazano.
14.08.2022 | aktual.: 14.08.2022 19:05
Wciąż nie wiadomo, co zatruło Odrę. W mediach społecznościowych nie brakuje jednak teorii na temat tego, dlaczego tak długo władze bagatelizowały sytuacje. Pojawiły się nawet analizy wykresów, które wskazują, że poziom w Odrze gwałtownie się podniósł mimo wstępującej suszy.
"Była susza, a stan wody w Odrze nagle 'cudownie' się podnosił. Zgadnijcie dlaczego? To oznacza jedno. Doskonale wiedziano, że kumulują się zatrute ścieki i próbowano wodą ze zbiorników retencyjnych stworzyć fale, która miała zepchnąć syf z rzeki" - napisał na Twitterze dziennikarz i socjolog Jan Osiecki. Do wpisu dołączył wykres.
Wody Polskie zaprzeczają
Wody Polskie wydały w niedzielę komunikat, w którym zaprzeczają podobnym teoriom. "W nawiązaniu do nieprawdziwych informacji, pojawiających się w niemieckiej i polskiej przestrzeni medialnej, Wody Polskie informują, że na przełomie lipca i sierpnia nie były dokonywane żadne duże zrzuty wód ze zbiorników retencyjnych do Odry" - czytamy w komunikacie. Podkreślono, że wiązanie tego z obecną sytuacją na Odrze jest przekłamaniem.
Według Wód Polskich, krótkotrwały wzrost poziomu wody był spowodowany czynnikami atmosferycznymi. "W Czechach pod koniec lipca przeszły ulewne deszcze, co wpłynęło na przepływ oraz poziom wody w Odrze. Na wodowskazie Racibórz-Miedonia na Odrze 25-30 lipca notowano poziom wody w granicach 115-120 cm. W ciągu doby pomiędzy 31 lipca a 1 sierpnia poziom wody wzrósł ponad dwukrotnie do 267 cm, a w kolejnych dniach zaczął opadać. Następnie fala ta przemieszczała się w dół rzeki, aż dotarła do Odry granicznej, powodując chwilowy wzrost poziomu wody" - podano. Dodano, że było to naturalne zjawisko.
Jak wskazały Wody Polskie, dowodem na to jest także raport przygotowany przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. "Analiza hydrogramów stanów wody w zlewni górnej i środkowej Odry wskazuje, że w okresie 25.07-09.08.2022 r. praca zbiorników retencyjnych, znajdujących na lewostronnych dopływach Odry na Nysie Kłodzkiej i Bystrzycy, zasadniczo nie odbiegała od wcześniej obserwowanych działań. Na zbiorniku Nysa (Nysa Kłodzka) przez cały okres występowania opadów obserwowano utrzymywanie stałego odpływu z jego około dwukrotnym zwiększeniem w dniu 3 sierpnia na okres ok. 24 godzin" - podały Wody Polskie za raportem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W komunikacie napisano, że zbiornik Nysa na Nysie Kłodzkiej, która jest dopływem Odry, rzeczywiście spowodował ruch wody Odrzańskiej Drogi Wodnej w tym okresie. "Jednak było to związane z wypadkiem, w którym w jazie Rędzin we Wrocławiu zaklinowała się barka" - wyjaśniono.
Dodano, że bezpośredni wpływ na niewielkie podwyższenie stanu wody w Odrze miały także intensywne opady w województwie dolnośląskim na początku sierpnia. Jednak absolutnie nie były to wzrosty, które miałyby wpływ na masowe śnięcie ryb na odcinku Odry - podkreślono.
Według Wód Polskich, podobnie sytuacja wygląda w przypadku zbiornika Racibórz, który jest suchym polderem. "Oznacza to, że gromadzi wodę tylko w okresie wezbrań" - zaznaczono.
Zobacz także
Źródło: PAP, WP Wiadomości