Nagły ruch Sikorskiego. Prezydent reaguje. "Nie da się"

- Nie da się żadnego ambasadora powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta. Decyzja prezydenta ma tutaj fundamentalne znaczenie - powiedział w środę Andrzej Duda odnosząc się do decyzji Radosława Sikorskiego o wszczęciu procedury odwoławczej ponad 50 ambasadorów.

Nagły ruch Sikorskiego. Prezydent reaguje. "Nie da się"
Nagły ruch Sikorskiego. Prezydent reaguje. "Nie da się"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szyma�ski
Maciej Zubel

MSZ przekazało w komunikacie, że szef resortu Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu.

Ministerstwo dodało, że proponowane zmiany zostały przedstawione w ramach Konwentu Służby Zagranicznej, a po ich akceptacji przez premiera Donalda Tuska zostały uruchomione praktyczne procedury odwoławcze. Jednocześnie wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".

W podobnym sposób sprawę skomentowała wczesnej prezydencka minister. Małgorzata Paprocka powiedziała w Polsat News, że komunikat MSZ jest "delikatnie mówiąc, mocno na wyrost", gdyż ambasadorów powołuje i odwołuje prezydent. Zwróciła uwagę, że konstytucja nakazuje współpracę Rady Ministrów i ministra spraw zagranicznych z prezydentem w sprawie polityki zagranicznej.

Stwierdziła, że trzeba się zastanowić, czy istnieją powody dla "czystek" w ambasadach.

- Rozumiem wypowiedź premiera Donalda Tuska z wczoraj, kiedy mówił o proponowanych zmianach na stanowiskach ambasadorów, ale to nie jest tak, że współpraca w rozumieniu konstytucyjnym jest wtedy, kiedy prezydent podpisuje wszelkie wnioski premiera. Trzeba usiąść i porozmawiać.(...) Myślę, że należy wziąć głęboki oddech i usiąść do stołu w ramach konwentu - powiedziała Paprocka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz tez: papież jest wprowadzany w błąd? Wiceszef dyplomacji ma nadzieję

Sikorski: jak się nie prezydent nie zgodzi, to będą chargé d’affairs

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z RMF FM powiedział, że w tej sprawie "jest w dialogu z prezydentem".

- Nie będzie ambasadorów, jeżeli nie zgodzi się prezydent. Będą chargé d’affairs - stwierdził.

- To jest początek procedury. My to będziemy robić w sposób cywilizowany - zapewnił Sikorski, pytany o procedury związane ze zmianą ambasadorów. - Żeby odwołać jednego ambasadora i powołać kolejnego na tę placówkę potrzeba czasu i kilkunastu podpisów - wyjaśnił.

Spór o ambasadorów

Zmiany na placówkach dyplomatycznych są przyczyną poważnych zgrzytów na linii Pałac Prezydencki - MSZ.

Jak na początku marca informowała "Gazeta Wyborcza", w zamian za zgodę na zmiany, prezydent miał wytargować zatrzymanie czterech ambasadorów, jego wcześniejszych bliskich współpracowników: Krzysztofa Szczerskiego w ONZ, Pawła Solocha w Rumunii, Jakuba Kumocha w Chinach oraz Adama Kwiatkowskiego w Watykanie.

Okazuje się jednak, że Duda postanowił zapewnić sobie większe wpływy również w placówkach kluczowych dla jego polityki, a więc w USA, przy NATO, przy ONZ czy we Francji.

Kto mianuje i odwołuje ambasadorów?

Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej, ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów.

Minister właściwy do spraw zagranicznych przed skierowaniem wniosku zasięga opinii Konwentu Służby Zagranicznej. W skład Konwentu wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych lub wskazany przez niego członek kierownictwa urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw zagranicznych jako przewodniczący; szef Służby Zagranicznej; przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Źródło: WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Andrzej Dudaradosław sikorskimsz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (512)