Ponad 50 ambasadorów odwołanych. Sikorski podjął decyzję

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zakończył misję ponad 50 ambasadorów. Wycofał także kilkanaście kandydatur zgłoszonych jeszcze przez poprzednie kierownictwo resortu. Ostateczną decyzję podejmie Andrzej Duda.

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Adam Zygiel

13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 18:27

Jak przekazał MSZ, proponowane zmiany zostały przedstawione w ramach Konwentu Służby Zagranicznej. Po ich akceptacji przez premiera Donalda Tuska zostały uruchomione procedury odwoławcze.

"Rząd ponoszący konstytucyjną odpowiedzialność za politykę zagraniczną uważa, że niezbędna wymiana na stanowiskach przedstawicieli Polski za granicą służy lepszemu, profesjonalnemu realizowaniu trudnych wyzwań stojących dziś przed polską polityką zagraniczną" - napisano w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

MSZ wyraża nadzieję w tej sprawie na współpracę "najważniejszych władz w kraju". Jest to prawdopodobnie apel skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy.

Sikorski: jak się prezydent nie zgodzi, to będą chargé d’affairs

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z RMF FM powiedział, że w tej sprawie "jest w dialogu z prezydentem".

- Nie będzie ambasadorów, jeżeli nie zgodzi się prezydent. Będą chargé d’affairs - stwierdził.

- To jest początek procedury. My to będziemy robić w sposób cywilizowany - zapewnił Sikorski, pytany o procedury związane ze zmianą ambasadorów. - Żeby odwołać jednego ambasadora i powołać kolejnego na tę placówkę potrzeba czasu i kilkunastu podpisów - wyjaśnił.

Warunek Dudy

Wcześniej pojawiały się informacje, że minister Sikorski może odwołać nawet 60 dyplomatów.

"Gazeta Wyborcza" informowała, że dla prezydenta Dudy było "czterech nietykalnych" dyplomatów. Chodziło o ambasadora przy ONZ Krzysztofa Szczerskiego, ambasadora przy Stolicy Apostolskiej Adama Kwiatkowskiego, ambasadora w Rumunii Pawła Solocha oraz Jakuba Kumocha - ambasadora w Chinach.

Wszyscy to dawni współpracownicy głowy państwa. Nie wiadomo jeszcze, czy zostali oni ofiarami "miotły" w dyplomacji. Wirtualna Polska skontaktowała się w tej sprawie z MSZ. W momencie publikacji nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (582)