Nagle wyjął broń. Moment ataku w warszawskim metrze
Terroryzował pasażerów warszawskiego metra. 22-letni sprawca brutalnych ataków w metrze wpadł w ręce policji. Służby udostępniły nagranie z kamer monitoringu. Sprawca strzelał z pistoletu pneumatycznego, używał też gazu łzawiącego. Wcześniej pił alkohol w pociągu i zachowywał się głośno. "Jeden z pasażerów zareagował i zwrócił uwagę agresorowi. Ten zaatakował 50-latka pistoletem pneumatycznym, oddając w jego kierunku strzały. Pokrzywdzony odebrał broń napastnikowi, która finalnie została zabezpieczona przez policjantów" - przekazała policja. Podejrzany usłyszał już zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej oraz narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Został tymczasowo aresztowany okres trzech miesięcy. 22-latek został zatrzymany dzięki szeroko zakrojonym działaniom policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu śródmiejskiej komendy. Przy podejrzanym zabezpieczony został gaz łzawiący, kajdanki oraz kabura na pistolet. Chwilę po zatrzymaniu przyznał się policjantom do zaatakowania przypadkowych osób na kilku stacjach metra. Nie potrafił jednoznacznie wskazać powodów swojego zachowania.