Nagie dziecko w toalecie. Ikea przeprasza matkę
Mieszkanka Islandii zostawiła córeczkę w sali zabaw pod okiem pracownika Ikei. Gdy wróciła z zakupów, dziecka nie było. Znalazła je nagie i zapłakane w łazience. Wybuchła afera.
Całą sprawę matka 4-letniej dziewczynki opisała na facebookowej grupie dla matek z Islandii. Z relacji kobiety wynika, że wraz z córeczką wybrały się do Ikei. Podczas gdy ona robiła zakupy, jej pociecha miała przebywać przez godzinę w Småland - sali zabaw dla dzieci w wieku od 3 do 10 lat - pod czujnym okiem opiekuna. Jednak kiedy kobieta wróciła, dziecka nigdzie nie było.
Dziewczynka znalazła się toalecie - naga i zapłakana. "Właśnie się kąpała" - miał powiedzieć matce dziewczynki jeden z pracowników Ikei. Okazało się, że pozostawiona sama sobie 4-latka zsikała się, dlatego zdjęła ubranie. Według jej matki wyglądało na to, że dziecko było w łazience od długiego czasu i żaden z pracowników Ikei nie zauważył zniknięcia.
Matka 4-latki jest zniesmaczona całą sytuacją i brakiem nadzoru. Jak opowiada, w tym czasie w sali zabaw przebywało 16 dzieci pod opieką jednej osoby (drugi pracownik stał na recepcji). "Tam są dzieci od trzeciego roku życia i nie wystarczy jeden pracownik" - komentuje, zwracając uwagę, że jeśli liczba opiekunów nie zwiększy się, może dojść do nieszczęścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Post matki 4-latki wywołał burzę w mediach społecznościowych, a inni Islandczycy zaczęli opisywać własne nieprzyjemne doświadczenia związane z pobytem dziecka w sali zabaw na terenie Ikei. Sprawę szybko podchwyciły media z Rejkiawiku, w tym publiczny nadawca Ríkisútvarpið.
Rzeczniczka Ikei w Islandii Guðný Camilla Aradóttir mówi, że zgodnie z regulaminem jeden pracownik może mieć pod opieką 8 dzieci. Niewykluczone jednak, że limity te zostaną zmienione. - Zrobimy wszystko, żeby sytuacja się nie powtórzyła - podkreśla. Ikea skontaktowała się z matką 4-latki i przeprosiła.
Źródło: Ríkisútvarpið