"Krzyczał, warczał". Jest decyzja ws. agresywnego policjanta
Policjant, który będąc pod wpływem alkoholu, zaatakował nastolatków w Słupsku, usłyszał zarzuty. Mężczyzna odpowie m.in. za uszkodzenie ciała małoletniego.
Jak przekazało Radio Zet, 23-latek usłyszał łącznie kilka zarzutów: uszkodzenie ciała małoletniego, znieważania małoletniej, znieważania ratowników, posiadania zakazanych substancji.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego środków wolnościowych. Z kolei Szkoła Policji w Słupsku zapowiedziała, że natychmiast wydali 23-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był agresywny, rozebrał się do naga
Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 22 w okolicy Szkoły Podstawowej nr 7 w Słupsku. 23-letni kursant znajdującej się w pobliżu Szkoły Policji był bardzo agresywny.
- Bez powodu zaatakował mojego 14-letniego syna, który wracał z kolegą ze sklepu. Coś do nich krzyczał, warczał, potem szarpał i uderzył mojego syna w twarz - mówił Radiu Gdańsk ojciec chłopca.
Mężczyzna następnie gonił dwóch innych chłopców na rowerach, a następnie rozebrał się do naga "i stał tak za płotem".
23-letni policjant został zatrzymany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna na co dzień uczył się w Szkole Policji w Słupsku oraz służył w Komendzie Powiatowej Policji w Myśliborzu.
Czytaj więcej:
Źródło: Radio Zet, WP