Nad Polską zbierają się czarne chmury. Skarga KE już w TSUE
Do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu wpłynęła skarga Komisji Europejskiej przeciwko Polsce w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Komisja wnosi o zastosowanie środków tymczasowych oraz trybu przyspieszonego.
Sprawie niezwłocznie nadano sygnaturę. Ruszyła też procedura jej rozpatrywania - podaje RMF FM.
Jak informował Reuters, formalnie decyzja została podjęta już w zeszłym tygodniu, ale Komisja postanowiła ją ogłosić dopiero dziś, aby nie zakłócić nieoficjalnego szczytu UE w Salzburgu.
Tryb przyspieszony, o który wnioskuje KE, oznacza, że wyrok w sprawie zapadnie w ciągu kilku miesięcy, prawdopodobnie do pół roku. Warszawa nie będzie mogła zaskarżyć decyzji TSUE, ponieważ wyroki tej instytucji są ostateczne i nie ma od nich odwołania. Niedostosowanie się do nich grozi wysokimi karami finansowymi za każdy dzień zwłoki. W przypadku Puszczy KE żądała minimum 100 tys. euro.
Kilka tygodni temu w programie "Tłit" wiceszef PE Zdzisław Krasnodębski deklarował, że "jeśli będzie wyrok, powinniśmy go respektować".
Kontrowersyjna ustawa
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, sędziowie SN, którzy skończyli 65 lat, przeszli z mocy prawa w stan spoczynku. Mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne dokumenty, a prezydent Andrzej Duda wyraził na to zgodę. Według KE wdrożenie kwestionowanych przepisów tworzy "zagrożenie w postaci poważnego i nieodwracalnego uszczerbku dla niezależności sądownictwa w Polsce, a tym samym dla systemu prawnego Unii Europejskiej". Chce, by TSUE przywrócił stan prawny sprzed wprowadzenia reformy.
Oświadczenia na ręce prezydenta nie złożyła m.in. I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Podkreśla, że jej kadencja zgodnie z konstytucją trwa 6 lat - do 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl