Na rynku pracy wciąż nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn
Na rynku pracy wciąż daje o sobie znać
nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn - ubolewa Komisja
Europejska w raporcie. Polska ma jeden z
najniższych w Unii Europejskiej wskaźników zatrudnienia kobiet,
wynoszący ok. 46%.
Komisja Europejska przyznaje, że zmniejsza się różnica między odsetkiem bezrobotnych kobiet a odsetkiem bezrobotnych mężczyzn, choć w większości krajów statystycznie rzecz biorąc są one bardziej narażone na brak pracy. W niektórych krajach (Cypr, Luksemburg, Włochy, Hiszpania, Grecja) różnica w stopie zatrudnienia sięga 20 pkt. proc. Średnia UE spadła w ostatnich latach z 18 pkt. proc. do 15. Ogółem wskaźnik zatrudnienia kobiet wyniósł w 2004 r. niecałe 56%.
Ta poprawa sytuacji wzmogła jednak podział na zawody "męskie" i "kobiece". Co czwarta zatrudniona kobieta pracuje w administracji publicznej, edukacji, służbie zdrowia lub służbach socjalnych. Wśród mężczyzn odsetek ten sięga niecałych 20%.
Nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn Komisja Europejska dostrzega szczególnie wyraźnie w przedsiębiorczości. O ile zarówno w całej UE, jak i w Polsce jedną trzecią menedżerów różnego szczebla stanowią kobiety, to zajmują już tylko co dziesiąte miejsce w radach nadzorczych wielkich europejskich spółek i zaledwie 3% stanowisk dyrektorów generalnych.
Paradoksalna sytuacja jest w dziedzinie edukacji i badań. W UE 80% kobiet skończyło przynajmniej szkołę średnią, wśród mężczyzn zaś - niecałe trzy czwarte. 59% dyplomów wyższych uczelni odbierają kobiety, a szczegółowe badania wskazują, że na studiach uzyskują one lepsze rezultaty. W miarę kariery naukowej dają się jednak wyprzedzić mężczyznom - kobietom przyznawanych jest 43 proc. doktoratów, ale już tylko 15% samodzielnych stanowisk profesorskich. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się Polska, gdzie co piąte tego rodzaju stanowisko zajmuje kobieta. To najlepszy wynik po Łotwie, Finlandii i Portugalii.
Mimo przepisów zakazujących dyskryminacji w pracy ze względu na płeć, nie zmniejsza się znacząco różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn, która wynosi 15%. Komisja Europejska uznaje to za "nie do zaakceptowania", obarczając winą m.in. istniejące stereotypy. W Polsce ta dysproporcja zmalała w ostatnich latach z 15 do 10%.
Badania potwierdzają też, że kobietom trudniej jest pogodzić karierę zawodową z obowiązkami wobec rodziny. Niemal we wszystkich krajach UE wskaźnik zatrudnienia kobiet, które mają dzieci, jest niższy (61% w skali UE) niż kobiet bezdzietnych (75%). Wśród mężczyzn zależność jest odwrotna - 91% mężczyzn, którzy mają dzieci, ma też pracę, wśród mężczyzn bezdzietnych wskaźnik zatrudnienia wynosi niecałe 86%.
Autorzy raportu uznali, że o sytuacji kobiet w społeczeństwie świadczy też liczba zajmowanych przez nie miejsc w parlamentach krajowych. Polska jest nieco poniżej unijnej średniej, która wynosi 23%. W UE są tutaj duże różnice - od Szwecji, gdzie kobietom przypada blisko połowa mandatów w parlamencie, po Włochy, Węgry i Maltę, gdzie kobiety zajmują zaledwie co dziesiąte miejsce.
Michał Kot