Na rower tylko w kasku. PiS zabrał się za ochronę dzieci
Komisja infrastruktury zaproponowała prawo, które ma obowiązkowo ubrać w kaski wszystkie dzieci na rowerach w Polsce. Dla ich bezpieczeństwa oczywiście. Plany mówią też o zmniejszeniu prędkości w miastach w nocy.
Tomasz Żółciak, dziennikarz DGP twierdzi, że nowe pomysły komisji infrastruktury mają dużą szansę, by być wprowadzone w życie. Popierają je zasiadający w komisji posłowie PiS.
Prace nad nowymi przepisami, które w zamierzeniu mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach trwają już od kwietnia ub.r. Co nowego wymyślili posłowie wspierani przez przedstawicieli MSWiA, Ministerstwa Infrastruktury, Komendy Głównej Policji, Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Cyfryzacji oraz ekspertów z instytutów badawczych?
To specjalistyczne grono stwierdziło, że po pierwsze trzeba ujednolicić prędkość na obszarze zabudowanym - konkretnie chodzi o zasadę, że w godzinach nocnych limit prędkości w miastach podnoszony jest z 50 do 60 km/h. Najwyraźniej statystyki wypadków nocnych są na tyle wysokie, że komisja postanowiła działać.
Zobacz też: Jazda rowerem zimą. Testujemy go na oblodzonym chodniku
Być może chodzi o wypadki w Sylwestra? W tym roku zginęły cztery osoby, a 12 zostało rannych. Policja zatrzymała 160 pijanych kierowców. Picia raczej nie ograniczą przy niższych dozwolonych prędkościach.
Dziecko bez kasku to zagrożenie na drodze?
Druga sprawa to kaski dla rowerzystów. Tylko dla tych młodszych na razie. Jeszcze nie doprecyzowano wieku, do którego dzieci mają chronić głowy.
- W różnych krajach jest różnie, do siódmego, 12., a nawet 15. roku życia. Bierzemy pod uwagę wszystkie czynniki, dyskusje trwają - DGP cytuje słowa członka zespołu.
Nie jest jasne jakie statystyki przemawiają za tą ostatnią propozycją. Czy liczba dzieci poszkodowanych w głowę w wypadkach jest na tyle wysoka, że zdecydowano się interweniować? Miejmy nadzieję, że komisja dysponuje badaniami, które wskazują, czy jazda w kasku nie powoduje gorszego kąta widzenia i dzieci nie jeżdżą przez to mniej bezpiecznie. Gdyby tak było, nowe prawo mogłoby zamiast poprawić, zmniejszyć bezpieczeństwo dzieci na drogach.