Ostra wymiana w studiu WP. Kierwiński tłumaczył incydent na granicy
Podczas programu "Tłit" WP wyświetlono film z granicy polsko-białoruskiej, na którym widać jak funkcjonariusze Straży Granicznej wynoszą kobietę, która nie jest w stanie stać na własnych nogach za płot. - Sytuacja nie zawsze jest zero-jedynkowa. Ja nie wiem, czy ta kobieta wszelkie wymagane dokumenty. Jeśli nie złożyła dokumentów, to ma pozostawać na terenie Polski? - skomentował gość programu Marcin Kierwiński. Podkreślał, że "chodzi o to, żeby chronić polską granicę i tam, gdzie to jest wskazane, zasadne i niezbędne okazywać człowieczeństwo". Prowadzący zwrócił się do byłego szefa MSWiA, że inaczej były stawiane akcenty podczas kampanii wyborczej. Poseł KO tłumaczył, że był on na granicy i widział pracę funkcjonariuszy i widział jak Ci migranci, są wykorzystywani przez służby białoruskie. - Nie ma tam spraw, które są czarno-białe - powiedział Kierwiński. - Wcześniej tak mówiło Prawo i Sprawiedliwość - stwierdził prowadzący. - Proszę kolejny raz nie starać się powiedzieć, że to, co robi rząd Donalda Tuska, to jest to, co robił rząd PiS-u. To jest nieprawda - podsumował poseł KO.