Na Białorusi otwarto pierwszy polski sklep. Tak zareagowali klienci
W Mińsku otworzono pierwszy sklep marki Reserved należący do polskiej spółki LPP. Białorusini pokazali olbrzymie zainteresowanie wydarzeniem, co widać na filmie nagranym przez jednego z klientów.
Taki tłum w sklepach w Polsce to rzadkość. Pojawia się zwykle przy okazji promocji w dyskontach - kto widział walki o przeceniony cukier, damskie torby Wittchen czy crocsy w Lidlu i Biedronce, ten wie, o czym mowa. Tym razem gorączka zakupów dopadła także naszych wschodnich sąsiadów. Otwarcie sklepu Reserved to dla Białorusinów jeden z pierwszych namacalnych przejawów, że reżim Aleksandra Łukaszenki uśmiecha się do Zachodu.
Tłumy Polaków czekających na otwarcie sklepu z przecenionymi towarami zwykle napotyka na potężny hejt wylewający się w komentarzach w internecie. Nie inaczej było też na Białorusi. Autor nagrania napisał, że pod załączonym filmem ukazało się wiele negatywnych wypowiedzi. Dodał, że jest tym bardzo zdziwiony.
- W mojej opinii tłum szturmujący lokal Reserved to wyraźny sygnał, że na Białorusi nie mamy zbyt wielu sklepów oferujących porządne ubrania - napisał autor filmu.
Reserved zachęcił mieszkańców Mińska 30-procentowym rabatem na wszystkie towary. Promocja potrwa do niedzieli. Patrząc na film, można się spodziewać, że pracownicy sklepu będą mieli w tym czasie pełne ręce roboty. Dosłownie.