Na Białorusi odbędzie się pogrzeb Pawła Szeremeta, żegnają go setki ludzi
• W Mińsku, skąd pochodził zabity w środę w zamachu białoruski, rosyjski i ukraiński dziennikarz Paweł Szeremet, setki ludzi przychodzą pożegnać go przed pogrzebem, który odbędzie się po południu
• Trumnę z ciałem Szeremeta wystawiono w cerkwi Wszystkich Świętych
Jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości w kolejce czekało około 200 osób. Pod świątynię przychodzą wciąż kolejni ludzie, wielu z kwiatami.
Przed wejściem ustawiono liczne wieńce, w tym od prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i - jak podała rosyjska agencja RIA-Nowosti - od rodziny zamordowanego w zeszłym roku jednego z przywódców opozycji Borysa Niemcowa.
Do środka ludzie wpuszczani są w niewielkich grupach. Na prośbę matki Szeremeta filmowanie i robienie zdjęć nie jest dozwolone bezpośrednio przy trumnie.
Do cerkwi Wszystkich Świętych przyszli białoruscy przyjaciele dziennikarza, ludzie, którzy go znali osobiście, czy po prostu ci, którzy znali go z jego działalności dziennikarskiej - relacjonuje Radio Swaboda. Przyszli opozycyjni politycy i działacze białoruscy. Na miejscu są liczne ekipy mediów - niezależne media białoruskie, w tym wielu młodych dziennikarzy, ekipy telewizyjne z Ukrainy i Rosji.
W składzie ukraińskiej delegacji, która asystowała przywiezionej z Kijowa trumnie z ciałem Szeremeta, znaleźli się deputowani do parlamentu oraz rzecznik prezydenta Ukrainy Swiatosław Cehołko.
Oficjalny Białoruski Związek Dziennikarzy zaapelował po śmierci Szermeta o zbadanie tego zabójstwa - podało Radio Swaboda. Był to jedyny apel ze strony oficjalnych organizacji.
Szeremet, który zginął w wieku 44 lat, zostanie pochowany na Cmentarzu Północnym w Mińsku, obok swojego ojca.
W środę rano eksplodował ładunek wybuchowy podłożony w samochodzie, którym Szeremet jechał przez centrum Kijowa. Samochód należał do szefowej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", Ołeny Prytuły. Nie było jej w aucie w chwili eksplozji. Szeremet i Prytuła, którzy prywatnie byli parą, w ostatnim czasie skarżyli się na to, że są śledzeni.
Urodzony w Mińsku dziennikarz, autor filmów dokumentalnych i książek od pięciu lat mieszkał w Kijowie, pracował dla "Ukraińskiej Prawdy", był też prezenterem radia Wiesti. Karierę dziennikarską rozpoczął na Białorusi, a jego krytyczne materiały o rządach prezydenta Alaksandra Łukaszenki i konflikt z władzami sprawiły, że wyjechał z tego kraju i przez lata mieszkał w Rosji. Był założycielem opozycyjnego wobec władz w Mińsku portalu internetowego Biełorusskij Partizan.