My zapłacimy więcej, a ZUS dostanie po kieszeni
Podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne to dla ZUS... spore wydatki. Prezes ZUS Aleksandra Wiktorow powiedziała, że samo wysłanie do emerytów i rencistów listów o tym, że ich emerytury obniżą się przeciętnie o 1,20 zł, będzie ZUS kosztowało około 9 milionów złotych.
26.02.2017 10:17
Zwiększenie składki na ubezpieczenie zdrowotne z 7,75% do 8% narazi na straty również pracodawców. Przedsiębiorcy rozliczają się bowiem elektronicznie, za pomocą programu komputerowego Płatnik. Program ten nie odczytuje ośmioprocentowej składki. Prezes Aleksandra Wiktorow przyznała, że nowa składka będzie musiał być obliczana ręcznie, a w przyszłym tygodniu pracodawcy otrzymają nową wersję programu Płatnik. Za nową wersję ZUS musi zapłacić firmie Prokom, co oznacza dla zakładu kolejne nieprzewidziane wydatki.
Z informacji rządu wynika, że prawdopodobnie w przyszłym roku składka na ubezpieczenie zdrowotne obniży się co, jak nietrudno się domyślić, narazi ZUS na kolejne straty.(ck)