Muzyka z "Bandyty" promuje tarczę PiS. W sieci posypały się komentarze
Zaoferowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości tarczę antykryzysową na rok 2022, promują reklamowe klipy. Uważni melomani usłyszeli: muzyczny podkład to fragment ścieżki dźwiękowej z obrazu filmowego z Tilem Schweigerem. Tytuł "Bandyta" niektórym źle się skojarzył z tarczą.
14.01.2022 11:37
Pakiet osłonowy dla firm dotkniętych skutkami ostatnich obostrzeń wprowadzonych przez rząd z powodu COVID-19 to kolejny program Polskiego Funduszu Rozwojowego. Tarcza 2.0 ma osłaniać polskie firmy. Tym razem pomoc trafi do wąskiej grupy przedsiębiorców z wybranych branż, którzy mogli ucierpieć z powodu ograniczeń sanitarnych wprowadzonych w grudniu 2021 roku.
"To była nierówna walka" - mówi lektor, a na ekranie widzimy rycerską tarczę, którą osłania się wojownik z pochodnią. Nie widzimy jego twarzy. Dopiero gdy lektor pociesza "po nocy przychodzi dzień", na ekran wkracza rześkim, radosnym krokiem śliczna kwiaciareczka, a po niej pokazują się pełni optymizmu przedstawiciele innych firm, które uratowała pierwsza edycja programu pomocowego.
Teraz skorzystać mogą kawiarnie, firmy z branży rozrywkowej, dyskoteki, sale taneczne, miejsca rekreacji, a także podmioty gospodarcze świadczące działalność w postaci prowadzenia pokojów zagadek, czy domów strachu.
"Strach" padł jednak na tych, którzy oglądając reklamę, wsłuchali się w muzykę reklamowego klipu. To dźwięki z filmu z 1997 roku w reżyserii Macieja Dejczera.
"W tle muzyka z filmu "Bandyta"… w życiu nie ma przypadków", "Trafnie dobrana, adekwatna do zamiarów", "Źle to wróży" - takie komentarze, oprócz wielu gorzkich słów na temat skuteczności rządowych działań w zakresie pomocy finansowej, można znaleźć pod reklamą na YouTube. Ale to znaczy, że utwór Michała Lorenca zapadł w pamięci kinomanom, którzy filmową produkcję sprzed ćwierćwiecza szybko zidentyfikowali.
Film był w owym czasie znaczący dla rodzimej kinematografii, tkwiącej jeszcze w lekkiej zapaści protransformacyjnej. Udział Tila Schweigera, zagranicznego aktora o dobrej prasie i międzynarodowa koprodukcja polsko-niemiecko-brytyjsko-francuska budziły respekt i dumę.
Internauci bezlitośnie oceniają użycie muzyki z filmu "Bandyta"
Film opowiada o niepokornym przestępcy, który w ramach programu resocjalizacyjnego zostaje wysłany do Rumunii. Prowadzi prace dekarskie w domu dziecka i opędza się szorstko od sierot, które lgną do niego jako do wysłannika z lepszego świata. Bandyta przejdzie przemianę, gdy uświadomi sobie, że na jego oczach odbywa się niecny proceder sprzedawania dzieci, niekoniecznie do dobrych domów i kochających rodzin.
Muzyka użyta do klipu została wykorzystana w pełni legalnie. - Użyto jej za moją zgodą - potwierdza w krótkiej rozmowie z Wirtualną Polską Michał Lorenc, twórca ścieżki dźwiękowej do tego filmu, ale także i do wielu, wielu innych, ostatnio między innymi do "Historii Roja, czyli w ziemi lepiej słychać" i do "Smoleńska". Kompozytor nie chciał jednak powiedzieć nic więcej.
Zobacz także