Muzeum w… telefonie? Ponad 100 osób pracowało, abyś miał taką możliwość
Specjalne kapcie, długie i kręte korytarze, osoby pilnujące, aby nie dotykać eksponatów, półmrok, w końcu przeraźliwa cisza - pewnie w taki sposób zapamiętałeś jeszcze ze szkoły wycieczkę do muzeum. Świat się zmienił.
15.05.2023 13:37
Prawie 1,4 mln osób odwiedziło w 2022 roku Muzeum Narodowe w Krakowie. To rekord w historii tego jakże ważnego na mapie całej Polski ośrodka kultury. Jednak niewielu z nas pewnie wie, że wcale nie trzeba jechać do byłej stolicy naszego kraju, by delektować się najcenniejszymi eksponatami.
Można je podziwiać zdalnie! W telefonie lub komputerze. W każdym momencie dnia i nocy. Przy smacznym śniadaniu, podczas spaceru po parku, wreszcie w… piżamie, tuż przed snem, w wygodnym łóżku. Wystarczy odwiedzić stronę zbiory.mnk.pl.
Ponad 7 milionów złotych od Unii Europejskiej
W chwili obecnej (wiosna 2023 roku) na tej platformie internetowej udostępniono ponad 135 tys. eksponatów. A to głównie dzięki projektowi "Bliżej kultury. Cyfryzacja reprezentatywnych kolekcji jednego z najstarszych i największych muzeów w Polsce - Muzeum Narodowego w Krakowie dla e-kultury i e-edukacji".
Unia Europejska dofinansowała ten żmudny proces kwotą 7 196 543,10 zł. Całość inwestycji zamknęła się w kwocie 9 368 180,52 zł. Przy tym skomplikowanym projekcie pracowała spora grupa ludzi.
- W szczytowym momencie zatrudnialiśmy 120 osób, ale liczba stałych pracowników w trakcie trwania projektu (lata: 2016-2019) w zasadzie nie spadała poniżej 80 osób - powiedział Wirtualnej Polsce koordynator projektu "Bliżej kultury (…)", Michał Dziewulski. - Prace obejmowały opracowanie, konserwację, digitalizację obiektów, ale również zadania związane z rozbudową i modernizacją infrastruktury informatycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milion wyświetleń rocznie
Efekt? Spektakularny. O ile - jak zaznaczyliśmy we wstępie - Muzeum Narodowe w Krakowie w roku 2022 odwiedziło rekordowe 1,4 mln zwiedzających, o tyle platforma zbiory.mnk.pl w latach 2020-21 (czas pandemii) miała średnio około miliona wyświetleń rocznie - wyliczył Dziewulski.
To prawie 3 tysiące wyświetleń dziennie, ponad 100 wyświetleń co godzinę, biorąc pod uwagę nawet godziny nocne. A w nocy platforma również żyje. Przecież eksponatami mogą delektować się ludzie z całego świata, z krajów z inną strefą czasową.
Kto korzysta ze zdalnego zwiedzania muzeum? To - zgodnie z założeniami projektu - m.in.: instytucje kultury, szkoły, dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy, miłośnicy mediów społecznościowych, producenci filmów, nagrań wideo oraz programów telewizyjnych, podmioty z branży turystycznej, wydawcy. Ale także - co warto podkreślić - wykluczeni społecznie.
Obrazy, rzeźby, monety, fotografie
- Nie posiadam bieżących danych z innych platform, ale spośród polskich muzeów, na dzień dzisiejszy, dysponujemy prawdopodobnie największym zbiorem - stwierdził Dziewulski.
Co można obejrzeć? Bardzo bogaty zbiór dzieł sztuki polskiej, europejskiej i pozaeuropejskiej, co stawia Muzeum Narodowe w Krakowie na pozycji jednej z najważniejszych i najciekawszych kolekcji nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. W Muzeum (zarówno stacjonarnie, jak i zdalnie) obejrzymy nie tylko obrazy, rysunki, rzeźby, ale również monety, starodruki, dawne fotografie, broń.
- Jednym z niewidocznych, a istotnych efektów naszego pomysłu było powstanie specjalnego programu do zarządzania zbiorami i procesami muzealnymi: "MUZA" - wytłumaczył koordynator całego projektu. - Jest to pierwszy w całości napisany pod
wymagania muzeum program (…) Dotychczasowe programy kupowane z rynku były już wiekowe i ich dostosowanie do potrzeb pracowników muzeów nie było zawsze zadowalające. Program MUZA, prawdopodobnie obecnie najnowocześniejszy system muzealny w Europie, spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem środowiska muzealnego i jest obecnie wdrożony już w ok. 30 instytucjach w całej Polsce.
Coraz więcej dzieł w internecie
Okazuje się, że zakończenie opisywanego projektu współfinansowanego przez Unię Europejską nie oznacza, iż Muzeum nie digitalizuje już swoich eksponatów. Wręcz przeciwnie. Liczba dzieł na platformie internetowej rośnie z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc.
- Digitalizacja i dokumentacja obiektów jest jednym z podstawowych działań Muzeum. Rocznie digitalizowanych jest co najmniej kilkanaście tysięcy obiektów - zdradził nam Dziewulski.
A wszystko to, by każdy z nas mógł w telefonie - jadąc np. do pracy autobusem czy tramwajem - mógł obejrzeć największe dzieła artystyczne w historii Polski. Od Józefa Chełmońskiego, przez Stanisława Wyspiańskiego, aż po Jacka Malczewskiego.
Na koniec koordynator podkreślił, że nie byłoby sukcesu projektu "Bliżej kultury" gdyby nie współpraca Dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, Głównego Inwentaryzatora, Agnieszki Widackiej-Bisagi oraz Działu Pozyskiwania Funduszy w osobie Joanny Niewidok.