ŚwiatMussolini sojusznikiem PiS? Kolejny potomek Il Duce wchodzi do polityki

Mussolini sojusznikiem PiS? Kolejny potomek Il Duce wchodzi do polityki

W czwartek szefowa partii Bracia Włosi była w Warszawie dogadywać się z PiS. W niedzielę zaprezentowała nowego kandydata do Parlamentu Europejskiego: Gajusza Juliusza Cezara Mussoliniego. Zbieżność nazwisk z faszystowskim dyktatorem nie jest przypadkowa.

Mussolini sojusznikiem PiS? Kolejny potomek Il Duce wchodzi do polityki
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Oskar Górzyński

Jeszcze w ubiegłym roku działacze PiS mówili prywatnie - pół żartem, pół serio - o swoich koalicjantach z grupy politycznej w Parlamencie Europejskim jako o "faszystach". Być może to żartobliwe określenie nie było jednak dalekie od prawdy. W niedzielę liderka Braci Włochów (Fratelli d'Italia, FdI) Giorgia Meloni na Facebooku zaprezentowała nowego kandydata w eurowyborach. To Caio Giulio Cesare Mussolini, 51-letni prawnuk przywódcy faszystowskich Włoch.

Urodzony w Argentynie i nazwany na cześć Juliusza Cezara kandydat FdI przez ostatnie lata pracował jako dyrektor w jednej z filii włoskiego koncernu zbrojeniowego Finmeccanica (do firmy należy m.in. fabryka śmigłowców w Świdniku), a wcześniej był oficerem marynarki wojennej.

Gruba kreska

Ale prawnuka z "Il Duce" łączą nie tylko więzy krwi. Nieprzypadkowo jego prezentacja odbyła się w zbudowanej za Mussoliniego rzymskiej dzielnicy EUR, na tle Pałacu Kultury Włoskiej, czyli "kwadratowego koloseum", uważanego za kwintesencje architektury czasu faszyzmu. Na zdjęciu profilowym na Facebooku ma "Bóg, Ojczyzna, Rodzina".

- Chcę pomagać partii odzyskać suwerenność Włoch, chronić nasz kraj i rodzinę - zadeklarował z kolei w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Times".

Sam Mussolini twierdzi, że nie jest faszystą. Ale równocześnie faszyzmu nie potępia jednoznacznie. W rozmowie "Corriere della Sera" swój stosunek do znanego przodka tłumaczy w ten sposób:

- Nie jestem faszystą. Mój dziadek mówił, że faszyści to byli ci, którzy walczyli w tamtym okresie. Ja chcę zostawić historię historykom. Myślę, że rozkopywanie przesłości jest błędem. Powinniśmy uznać, że faszyzm umarł wraz z Mussolinim.

Klan Mussolinich rośnie w siłę

Jeśli Mussolini zostanie europosłem, najprawdopodobniej zasiądzie w jednym klubie z PiS. Obie partie od lat są stowarzyszone wewnątrz grupy politycznej Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR). W ubiegłym tygodniu szefowa skrajnie prawicowej partii Giorgia Meloni spotkała się w Warszawie z Jarosławem Kaczyńskim na rozmowach na temat przyszłej współpracy.

Ale prawnuk Il Duce nie byłby pierwszym Mussolinim w polityce. W rzymskiej radzie miejskiej - również z ramienia Braci Włochów - działa Rachele, wnuczka dyktatora. Co więcej, Caio nie byłby nawet pierwszym potomkiem włoskiego dyktatora w Parlamencie Europejskim.

Do dziś mandat europosła sprawuje znacznie sławniejsza krewna Mussoliniego, wnuczka Alessandra. Do niedawna była członkiem partii Silvio Berlusconiego Forza Italia i należała do największej grupy politycznej w Europie, Europejskiej Partii Ludowej. Tej samej, której częścią są Platforma Obywatelska i PSL.

Dobra wnuczka broni dziadka

Przez lata Mussolini budziła kontrowersje ze względu na swoje pochodzenie, ostre wypowiedzi oraz członkostwo w post-faszystowskich partiach. Co prawda odżegnywała się od faszyzmu, ale jednocześnie dbała o pamięć dziadka. Na Twitterze groziła pozwami wszystkim, którzy szkalują jego imię. W jednej z kłótni we włoskim parlamencie na zarzut faszyzmu odpowiedziała, że "lepiej być faszystą niż pedałem". Innym razem została przyłapana na składaniu autografów na zdjęciach dyktatora.

Zaledwie tydzień temu przyciągnęła uwagę światowych mediów swoją kłótnią na Twitterze z komikiem Jimem Carreyem. Po tym, jak Carrey opublikował swój rysunek wiszącego na stryczku Benito Mussoliniego (podpis: "Jeśli zastanawiasz się, do czego prowadzi faszyzm, zapytaj Mussoliniego i jego kochankę Clarettę) Alessandra odpowiedziała krótko: "Jesteś sukinsynem". W równie niewybrednych słowach atakowała też rodziny innych internautów kpiących z jej przodka.

Benito wiecznie żywy

Mimo złej sławy w Europie i historycznego dorobku, Benito Mussolini nie jest we Włoszech postacią zdyskredytowaną do tego stopnia, co w Niemczech Adolf Hitler. W kraju nadal aktywne są partie i organizacje, które odwołują się do dziedzictwa faszyszmu, jak Forza Nuova, czy CasaPound. Ale do fanów despoty oko puszczali także politycy z głównego nurtu.

Pozytywnie jego dziedzictwo oceniał m.in. Silvio Berlusconi, który twierdził np., że "Il Duce" nigdy nikogo nie zabił. Ostatnio w podobny sposób mówił o nim partyjny kolega Berlusconiego i przewodniczący Parlamentu Europejskieg Antonio Tajani. W wywiadzie dla włoskiego radia Tajani stwierdził, że jest faszystą to przedwojenny dyktator ma swoje zasługi.

- Nie jestem faszystą i nie podzielam myśli politycznej Mussoliniego, ale jeśli mamy być uczciwi, trzeba przyznać, że budował drogi, mosty, budynki...odnowił wiele regionów naszych Włoch - stwierdził polityk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)