ŚwiatMularczyk: Odejście Merkel niewiele zmieni. Niemcy nadal będą kolonizować Polskę

Mularczyk: Odejście Merkel niewiele zmieni. Niemcy nadal będą kolonizować Polskę

Co zmieni zapowiedziane odejście z polityki kanclerz Angeli Merkel? Według posła PiS Arkadiusza Mularczyka: nic. - Polityka Niemiec jest niezmienna i polega na kolonizacji Polski - mówi WP polityk.

Mularczyk: Odejście Merkel niewiele zmieni. Niemcy nadal będą kolonizować Polskę
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński

30.10.2018 15:57

W poniedziałek kanclerz Angela Merkel oznajmiła, że po 18 latach przywództwa Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej nie będzie ubiegała się o reelekcję, a obecna kadencja będzie jej ostatnią w roli kanclerza. Komentatorzy w Polsce i na całym świecie mówią o końcu epoki i zastanawiają się, co zmieni odejście kobiety rządzącej największym państwem UE od 2005 roku. Część komentatorów uważa, że koniec rządów polityk o polskich korzeniach może oznaczać cięższe czasy dla Polski.

Ale nie poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Według niego, polityka Berlina pozostanie niezmieniona: tak samo zła.

- Polityka niemiecka wobec Polski jest w dużej mierze niezmienna, niezależnie od tego, kto jest kanclerzem. Niemcy po prostu chcą Polskę kolonizować, wykupując przemysł, wykupując media, banki, tworząc strefę zbytu swoich produktów. Ta polityka jest cały czas taka sama: klasyczna Mitteleuropa. Dlatego nie spodziewam się wielkich zmian, jeśli chodzi o podejście do Polski - powiedział Mularczyk.

Zdaniem polityka stojącego na czele Parlamentarnego Zespółu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej, ustąpienie Merkel to wynik jej politycznego zużycia się.

- Kanclerz stała się obciążeniem dla rządu. Nowe pokolenia oczekują zmiany polityki niemieckiej i widać, że to jest wynikiem pewnej presji środowisk CDU, które chcą nowego lidera. Ale to wynika ze zmiany trendów w polityce niemieckiej i rosnącego wpływu AfD. Niemieccy chadecy chcą po prostu postawić na nowego lidera, dzieki któremu nie przegrają kolejnych wyborów - analizuje poseł.

Czy odpływ wyborców CDU do skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) powinien martwić Polskę? Mularczyk odpowiada, że niekoniecznie.

- Owszem, w sensie werbalnym politycy AfD są bardziej agresywni, czy zaczepni. Ale trzeba pamiętać, że ta partia jest w opozycji. Bardzo często partie opozycyjne mają bardziej radykalne programy, niż te, które muszą wziąć odpowiedzialność za państwo i nie konfliktować się z sąsiadami - mówi. Pytany, czy spodziewa się, że zdobycie władzy złagodziłoby ją, poseł odpowiada: Nie jestem wróżką. Na pewno AfD jest partią mniej przychylną imigracji i bardziej poważnie podchodzi do walki z przestępczością - podsumowuje.

Przeczytaj również: Kogo cieszy wygrana AfD

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (71)