Kogo cieszy wygrana AfD? "Początek prawidzwej demokracji"

Zdobycie miana trzeciej siły politycznej przez populistyczną Alternatywę dla Niemiec zostało przyjęte przez większość komentatorów zarówno w Polsce jak i na świecie. Ale niektórzy politycy i publicyści na prawicy dostrzegają duże plusy sukcesu skrajnej prawicy, szczególnie doceniając jej antyimigranckie nastawienie.

Liderzy AfD Alice Weidel i Alexander Gauland
Źródło zdjęć: © East News | JOHN MACDOUGALL / AFP
Oskar Górzyński

Nieco ponad 12 procent Niemców, w tym ponad jedna piąta mieszkańców byłego NRD zagłosowała na nacjonalistyczną partię, której politycy konsekwentnie podważają dominującą narrację o niemieckiej winie za II wojnę światową. Fakt ten wywołał zaniepokojenie wśród większości komentatorów, także na polskiej prawicy.

AfD jest bardzo prorosyjska i proputinowska, media niemieckie są nią przestraszone. Uważam, że ta niechęć jest uzasadniona – mówił w TVP Info Jacek Saryusz-Wolski.

W krytycznym tonie wynik skomentowali też m.in. wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka i redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

Ale nie wszyscy wypowiadają się w jednoznacznie krytycznym tonie. Największe kontrowersje wywołał komentarz Jacka Karnowskiego z portalu wPolityce.pl. Prorządowy publicysta przyznał, że dostrzega wady ugrupowania takie jak "ostentacyjna prorosyjskością tego ugrupowania" i "niedobre skłonnościami na kilku innych polach" na pierwszym planie. Ale koniec końców, wynik AfD to dobra wiadomość.

"Dobry wynik AfD oznacza - być może - początek prawdziwej demokracji u naszych zachodnich sąsiadów. To przecież wyłom w systemie, w którym partie prawicowe i lewicowe różniło jedynie to, czy należy przyjąć milion imigrantów z Bliskiego Wschodu, czy też więcej. To również wyłom w systemie medialnym, który sprowadzał się do wspólnego potępiania 'reakcjonistów' i 'ksenofobów' - często po prostu obrońców normalności, rodziny, chrześcijaństwa." - pisze Karnowski. Publicysta liczy też na to, że pod presją skrajnie prawicowej partii " niemiecka chadecja może wrócić do swoich dobrych źródeł".

"Polska tego potrzebuje. Kto bowiem sądzi, że jako samotna wyspa zdołamy ocalić swoją tożsamość - ten się niestety raczej myli" - zawyrokował Karnowski.

Inni komentatorzy także widzą antyimigranckość AfD jako znaczący plus z perspektywy obecnego rządu.

- Wszystko ma swoje wady i zalety, ale zaletą jest to, że jest to partia w sposób radykalny antyimigrancka. Pani Angela Merkel będzie musiała brać pod uwagę tak radykalne stanowiska - komentował w TV Republika publicysta Gazety Polskiej Adrian Stankowski.
Podobnie sprawę ocenili także niektórzy politycy partii rządzącej.

"Odcinając się od większości poglądów AfD (choćby konieczności zbliżenia z Rosją, czy gloryfikacji niemieckiej armii z II wojny światowej), trzeba jednak zwrócić uwagę, że jej antyimigranckość, a także sprzeciw wobec unijnej polityki klimatycznej prezentowane bardzo mocno w Bundestagu, mogą spowodować pewne pozytywne zmiany w podejściu nowego rządu Angeli Merkel, do tej problematyki, co jest niewątpliwie w dobrze pojętym polskim interesie" - napisał na portalu wPolityce.pl europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

Inny europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski w wywiadzie na tym samym portalu stwierdził natomiast, że wejście AfD do Bundestagu "doda trochę dynamiki niemieckiej polityce i samemu Bundestagowi oraz niewątpliwie spolaryzuje debatę publiczną".

Z kolei poseł partii rządzącej Jacek Sasin uznał, że negatywna reakcja na wynik niemieckich populistów jest przesadzona.

- Rozpętywanie histerii po sukcesie wyborczym AfD nie ma najmniejszego sensu. Przypomnijmy sobie historię po wygrane Trumpa. (...) Ta partia w swoim programie Polakom przysłużyć się nie może i wiele wskazuje na to, że jest finansowana przez Rosję. Ale z drugiej strony, jej wejście do parlamentu spowoduje być może pewne korekty w polityce migracyjnej Angeli Merkel - powiedział polityk w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info.
Takie wywołały ostrą krytykę innych publicystów, w tym także byłych polityków PiS.

Być może najdobitniej sprawę skomentował jednak premier Czech Bohuslav Sobotka.

"Kto się cieszy z wyborczych osiągnięć AfD nie widzi nic poza czubkiem nosa" - stwierdził polityk, dodając, że choć dziś celem partii jest UE i uchodźcy, to jutro będą nim Czesi i Polacy.

Wybrane dla Ciebie

Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar