Muchy-kanibale przeraziły bułgarskich pocztowców
Dziwna, brzęcząca paczka wprawiła w panikę urząd pocztowy w Bułgarii przyjmujący przesyłki z zagranicy. W kartonowym pudle przysłanym z Danii była ogromna ilość much.
Mając w pamięci niedawną psychozę z wąglikiem pracownicy poczty nałożyli rękawice i maski i wezwali Obronę Cywilną. Przybyli na miejsce specjaliści przywieźli ze sobą cały arsenał środków przeciwko nieznanemu zagrożeniu, by w końcu potraktować owady trucizną.
Próbki zabitych much przekazano następnie do ekspertyzy do stacji dezynsekcji, a resztę przy zachowaniu najwyższych środków ostrożności zabezpieczono w zamkniętym pomieszczeniu.
Później, po przesłuchaniu adresata, którym był pewien instytut, okazało się, że przesłane owady to specjalny rodzaj much, który niszczy zwykłe muchy żywiąc się składanymi przez nie jajeczkami. Pomysł sprowadzenia much-kanibali zrodził się po wizycie w duńskich fermach hodowlanych, gdzie Bułgarów zaskoczył brak natrętnych owadów.
Pech chciał, że zamówione przez Internet larwy pod wpływem ciepła przeistoczyły się w muchy powodując panikę na poczcie. (and)