MSZ Ukrainy: eskalacja napięcia w Donbasie zagraża planowi pokojowemu
Atak prorosyjskich separatystów na pozycje sił rządowych w okolicach wsi Starohnatiwka w obwodzie donieckim, a także spalenie samochodów misji obserwacyjnej OBWE w Doniecku zagraża planowi pokojowemu dla Donbasu - oświadczyło MSZ Ukrainy.
"Atak na Starohnatiwkę, do którego doszło 10 sierpnia, jest sygnałem eskalacji napięcia. Ostrzały i działania ofensywne wojsk rosyjsko-terrorystycznych oraz zastraszanie obserwatorów OBWE jest częścią świadomego dążenia do zerwania mińskich porozumień" - napisano w komunikacie ukraińskiego resortu spraw zagranicznych.
W nocy z niedzieli na poniedziałek oddziały rebeliantów z użyciem czołgów i bojowych wozów piechoty starały się przerwać linię obrony wojsk ukraińskich pod Starohnatiwką w rejonie Wołnowachy, jednak po masowym ostrzale artyleryjskim musiały się wycofać. W wyniku starcia Ukraińcy zdobyli ważne wzgórza wokół wsi. Strona ukraińska podaje, że w walkach zginął jeden żołnierz, lecz nieoficjalne informacje mówią, że ofiar jest więcej.
Pilna narada u Poroszenki
W związku z atakiem prezydent Petro Poroszenko przeprowadził w poniedziałek o godz. 6 rano (godz. 5 w Polsce) zwołaną w trybie pilnym naradę z dowództwem wojskowym. Polecił także poinformować o sytuacji OBWE, stronę rosyjską, państwa tzw. czwórki normandzkiej, którą tworzą Francja, Niemcy, Rosja i Ukraina, a także kraje NATO i UE.
W niedzielę misja OBWE na Ukrainie poinformowała, że w opanowanym przez separatystów Doniecku spalono jej cztery samochody opancerzone. Były zaparkowane przed hotelem, w którym mieszkają obserwatorzy.
Wiceszef międzynarodowej misji Alex Hug zapewnił miejscowe media, że nie zamierza ona po tym incydencie opuścić Doniecka, chociaż "zrewiduje stosowane dotąd środki bezpieczeństwa". Obserwatorzy z ramienia OBWE przebywają w Doniecku, aby nadzorować realizację porozumień podpisanych między Kijowem a rebeliantami w połowie lutego.
"Widać są tacy, którzy chcą, żeby OBWE przestała raportować o tym, co się dzieje w Doniecku" - napisano w komunikacie misji zamieszczonym na Facebooku, podkreślając, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo misji spoczywa na tych, którzy kontrolują Donieck.
Według ostatnich danych ONZ około 7 tys. osób - biorących udział w walkach oraz cywilów - zginęło w ciągu piętnastu miesięcy konfliktu w Donbasie.