MSZ potwierdza: w zamachu w Somalii zginęło dwóch Polaków
Dwóch Polaków zginęło w zamachu w stolicy Somalii Mogadiszu. Zajmowali się działalnością humanitarną i biznesową. Wskutek wybuchu bomby zginęło w sumie 11 osób - informuje MSZ.
Służby konsularne MSZ prowadzą niezbędne działania związane z tragedią dwóch mężczyzn "posiadających także polskie obywatelstwo". Są w kontakcie ze służbami somalijskimi.
W środę rano Marek Biernacki, minister-koordynator służb specjalnych, powiedział na antenie TVN24, że według nieoficjalnych informacji w zamachu w Somalii mogło zginąć dwóch obywateli Polski.
- Dwa dni temu (...) - to było w poniedziałek - doszło do zamachu terrorystycznego w Mogadiszu. Był to zamach (...) pod hotelem w samym centrum miasta, na delegację ONZ, która - całe szczęście - zdążyła opuścić już hotel. Mamy niepotwierdzone informacje (...), że zginęło dwóch polskich obywateli - powiedział Biernacki w środę w TVN24.
- Wydaje nam się, że (...) ten zamach został przeprowadzony przeciwko delegacji ONZ. To jest informacja nieoficjalna. Czekamy na potwierdzenie. Ani państwo somalijskie, ani nasi partnerzy nie potwierdzili tego - dodał Biernacki.
Nikt nie przyznał się do zamachu, ale sposób jego przeprowadzenia wskazuje na asz-Szabab - somalijską islamistyczną organizację militarną, która od trzech lat jest komórką al-Kaidy w Rogu Afryki.
"Abdulcadir Gabeire Farah wraz z innym obywatelem Polski był w tym czasie w okolicach Villa Somalia - kompleksu rządowego, gdzie doszło do zamachu terrorystycznego" - pisze na Facebooku Fundacja dla Somalii, której prezesem jest jeden z zaginionych - Farah. "Tak długo, jak nie otrzymamy sprawdzonych i potwierdzonych informacji od oficjalnych służb dyplomatycznych, nie jesteśmy w stanie udzielić bardziej szczegółowych informacji" - czytamy na stronie.