MSZ Litwy wypomina Sikorskiemu słowa Piłsudskiego
Szef litewskiej dyplomacji Vygaudas Ušackas w odpowiedzi na słowa polskiego kolegi Radosława Sikorskiego negującego okupację Wilna przypomina słowa Piłsudskiego. W opinii Ušackasa mają one dowieść fakt polskiej okupacji litewskiej stolicy.
04.06.2009 | aktual.: 04.06.2009 12:15
Litewski resort spraw zagranicznych poinformował, że minister Ušackas przesłał do Sikorskiego list z załączonymi do niego przemówieniem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wilnie z dnia 20 kwietnia 1922 roku oraz listem prawnika Michała Römera, znanego działacza okresu międzywojennego na Litwie, który był namawiany na objęcie kierownictwa propolskiego rządu.
Minister Ušackas sądzi, że słowa Piłsudskiego: “Wilno wstępuje obecnie w nowe życie, życie, które formuje się inaczej niż to, jakie dawała historyczna jego przeszłość” i “Wilno, wyniesione do rzędu stolic - otwarcie to powiedzieć możemy, nie ręką polską, lecz podczas wielkich wysiłków narodu litewskiego” oraz riposta Michała Römera na te wypowiedzi Marszałka: “Wilno - Litwy dzieło i stolica - jest i pozostanie takim, co wielka wola pokoleń i narodu stworzyła: wszelkie kombinacje przeciwne runą, wszelkie usiłowania spekulacyjne sfabrykowania innej natury Wilna drogą aktu wcielenia, uchwały “sejmu” skruszą się jak niedołężna kamienica współczesna, budowana dla celów dochodowych w Warszawie lub w tymże Wilnie” świadczą na rzecz okupacji Wilna przez Polskę.
Swój list minister Ušackas przekazał polskiemu koledze za pośrednictwem placówki dyplomatycznej w Warszawie.
Przypominamy, że mówiąc w ubiegłym tygodniu w TVN24 o problemie wypędzenia Niemców, Radosław Sikorski powiedział, że “Litwa uważa, że Polska okupowała Wilno przed wojną, a my tak nie uważamy”. Minister Sikorski zarzucił też prezydentom Polski i Litwy, że mimo aż 13 oficjalnych spotkań, prezydenci nie potrafią przezwyciężyć impasu w rozstrzyganiu niektórych ważnych spraw.
Opinia szefa polskiej dyplomacji ws Wilna wywołała oburzenie litewskich polityków. Były litewski negocjator unijny, a obecnie poseł na Sejm koalicyjnego Ruchu Liberałów Petras Auštrevičius powiedział, że Litwa musi zareagować na słowa Sikorskiego jeśli nie notą dyplomatyczną, to co najmniej upomnieć się w sposób werbalny.
Tymczasem litewskie media wiążą reakcję Vygaudasa Ušackasa nie tylko z wypowiedzią ministra Sikorskiego, ale też z opóźniającymi się pracami nad wspólnym polsko-litewskim podręcznikiem historii. Oficjalnie opóźnienia występują z powodu kryzysy. Litewskie media sugerują jednak, że wydanie wspólnej historii odwleka się właśnie z powodu różnicy w traktowaniu wydarzeń międzywojennych, w tym też międzywojennego losu Wilna. (star)