MSZ broni tłumaczeń Sikorskiego: chodziło o standardy
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych broni swojego byłego szefa. Według tygodnika "Wprost" obecny marszałek sejmu, jeszcze jako szef MSZ, konsultował swoje wystąpienia z byłym ambasadorem Wielkiej Brytanii w Polsce Charlesem Crawfordem.
05.01.2015 | aktual.: 05.01.2015 19:28
Koszt tych usług to w sumie ćwierć miliona złotych, a konsultacja lub tłumaczenie jednego wystąpienia kosztowały około 19 tysięcy złotych. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, który pełnił tę funkcję również za kadencji Radosława Sikorskiego twierdzi, że była to sprawa zachowania najwyższych standardów w polskiej dyplomacji.
- Chodzi o to, żeby nasz przekaz, z którym chcemy dotrzeć do partnerów, był jak najbardziej efektywny i najwyższej jakości. Polska jest w Unii Europejskiej i w NATO coraz bardziej wpływowym państwem, ale rodzi to też pewne standardy, których powinniśmy przestrzegać - mówi rzecznik MSZ.
Tygodnik "Wprost" twierdzi, że były ambasador Charles Crawford to prywatnie bardzo dobry znajomy Radosława Sikorskiego. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski podkreśla jednak, że Crawford jest przede wszystkim światowej klasy fachowcem. - Pan Charles Crawford jest wybitnym dyplomatą, znakomitym znawcą spraw międzynarodowych i światowym autorytetem z zakresu wystąpień publicznych. Jego konsultacje bardzo dobrze służyły jakości polskiej dyplomacji - dodaje Marcin Wojciechowski.
Rzecznik MSZ nie chciał odpowiedzieć na pytanie, z czyich usług przy tłumaczeniach swoich wystąpień korzysta obecny minister Grzegorz Schetyna. Nie ujawnia też, ile pieniędzy resort obecnie wydaje na konsultacje i tłumaczenia.