PolskaMSWiA łamie prawa mniejszości narodowych?

MSWiA łamie prawa mniejszości narodowych?

Rzecznik Praw Obywatelskich sprawdza, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie łamie praw mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.

04.03.2008 | aktual.: 04.03.2008 15:22

Łemkowie, którzy żyją w Legnicy na Dolnym Śląsku - chyba w największym w Polsce tyglu mniejszości narodowych - uważają, że MSWiA nie tylko im nie pomaga, ale wprost szkodzi. Zarzuty Łemków są bardzo poważne. Uważają, że w efekcie działań resortu - największy w Polsce i jeden z największych w Europie – Festiwal Europejskich Spotkań Mniejszości Narodowych i Etnicznych „Pod Kyczerą”, stworzony i prowadzony właśnie przez Łemków, może zbankrutować i zniknąć z kulturalnego pejzażu kraju. Zagrożone jest również istnienie folklorystycznego zespołu Łemków „Kyczera”, działającego w Legnicy.

Powodem, jak podkreślają przedstawiciele mniejszości, jest brak pieniędzy, które powinni otrzymać na ubiegłoroczny festiwal z kasy MSWiA, gdyż wygrali konkurs na jego przeprowadzenie. Jednak – według nich – z winy ministerialnych urzędników nie otrzymali na to nawet złotówki, choć na festiwalowych plakatach patronem honorowym było właśnie MSWiA.

Bez pieniędzy

Czujemy się oszukani przez Ministerstwo. To był ogromny, trwający piętnaście dni festiwal i olbrzymia promocja Polski w świecie, jako kraju przyjaznego dla swych mniejszości narodowych. Uczestniczyło w nim kilkanaście zespołów z całego świata, które dały łącznie ponad czterdzieści koncertów na Dolnym Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu. Koncerty obejrzało około trzydzieści tysięcy osób. Festiwal był transmitowany przez radio i telewizję. Honorowy patronat nad nim sprawowało właśnie MSWiA, o czym można było dowiedzieć się z plakatów. Sam nie wiem, jak to skomentować – zastanawia się Jerzy Starzyński, organizator festiwalu twórca zespołu „Kyczera”.

Dziś wszystko wskazuje na to, że Łemkowie nie otrzymają już pieniędzy. Brak niemal 200 tysięcy złotych, których ministerstwo nie przekazało, to ogromny problem finansowy dla szefa festiwalu. Mimo to, płaci teraz ubiegłoroczne rachunki, jak przyznaje, z pożyczek i z kasy zespołu, który z tego właśnie powodu odwołuje swoje zagraniczne wyjazdy. Według ministerialnych urzędników upływ czasu, jaki nastąpił od zakończenia festiwalu, uniemożliwia teraz zawarcie z zespołem „Kyczera” nowej umowy dotacyjnej i przekazanie pieniędzy. Starzyński podkreśla: Na konkurs ogłoszony na nasz wyraźny wniosek złożyliśmy poprawną pod względem formalnym ofertę.

Zyskała ona akceptację Komisji Konkursowej. Pracownicy Departamentu Wyznań i Mniejszości poinformowali nas o przyznaniu przez Komisję dofinansowania w kwocie 168 tysięcy złotych. Podpis ministra miał być tylko formalnością. Potem dyrektor Departamentu tłumaczył, że resort źle ogłosił konkurs. Zgodnie z treścią ogłoszenia wyniki konkursu miały być zatwierdzone przez ministra i podane do publicznej wiadomości najpóźniej do 10 lipca. Ministerstwo nie uczyniło tego, ale 13 sierpnia poprosiło nas o dosłanie preliminarza dostosowanego do kwoty przyznanej dotacji. Mieliśmy zatem wszelkie podstawy twierdzić, że decyzja ministra Zielińskiego jest dla nas pozytywna. O tym, że nie jest, dowiedzieliśmy się dopiero z komunikatu zamieszczonego na stronach internetowych MSWiA w sierpniu.

Zdaniem resortu jest jednak zupełnie inaczej. I raczej wszystko w porządku. Co więcej, MSWiA przyznaje, że legnicka „Kyczera” wszelkie czynności prawne związane z ministerialnych konkursem przeprowadziła dobrze. 31 maja 2007 r. został ogłoszony otwarty konkurs ofert na realizację zadania z zakresu wspierania działalności na rzecz mniejszości narodowych pn. „Organizacja koncertu prezentującego kulturę mniejszości łemkowskiej oraz innych mniejszości narodowych i etnicznych”.

W przewidzianym w ogłoszeniu terminie wpłynęły trzy oferty, w tym m.in. wniosek o dofinansowanie zadania pn. „Organizacja X Europejskich Spotkań Mniejszości Narodowych i Etnicznych Pod Kyczerą” na kwotę 193 000 zł. 3 lipca 2007 r. komisja konkursowa uznała, że wszystkie oferty spełniają wymogi formalne i merytoryczne konkursu, choć zmniejszyła dotację dla Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera” do 168 000 zł. A protokół z wynikami postępowania konkursowego został przekazany 4 lipca 2007 r. do zatwierdzenia Sekretarzowi Stanu w MSWiA.

Wtedy zaczęły się problemy festiwalu i jego organizatorów, bo funkcjonariusze MSWiA dopatrzyli się w jednym z punktów ogłoszenia konkursowego stwierdzenia, iż warunkiem przyznania dotacji jest zawarcie ze Zleceniobiorcą umowy przed datą rozpoczęcia realizacji zadania i w głowach urzędników pojawiły się wątpliwości, czy minister może podpisać umowę na dofinansowanie tego zadania już po rozpoczęciu festiwalu.

Powyższą „wątpliwość” jednoznacznie rozstrzygnął Departament Prawny MSWiA stwierdzając, iż w przypadku, gdy dotacja ma zostać przekazana na wsparcie realizacji zadania publicznego, istnieje możliwość podpisania umowy po dacie rozpoczęcia realizacji zadania. Jednak wbrew opinii prawników minister spraw wewnętrznych i administracji nie zatwierdził stanowiska komisji konkursowej dotyczącego wniosku ŁZPiT „Kuczera”.

Bez odpowiedzi

Cieszę się, że naszą sprawą zajęła się Sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie zmienia to jednak faktu, że z powodu niefrasobliwości MSWiA znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. O tym, że przy załatwianiu naszego wniosku były nieprawidłowości, pośrednio świadczy też fakt, że RPO od kilku miesięcy nie może doprosić się od resortu stosownych wyjaśnień – mówi Jerzy Starzyński.

I rzeczywiście, RPO postawiono w bardzo niezręcznej sytuacji, bo podobnie jak mniejszość, także nie może uzyskać wyjaśnień z resortu na temat feralnego konkursu, finansowania festiwalu i pieniędzy. „Z upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich przypominam, iż Rzecznik nadal prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie sposobu rozpatrzenia wniosku o dofinansowanie festiwalu Europejskie Spotkania Mniejszości Narodowych i Etnicznych „Pod Kyczerą”, złożonego przez Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera”. W trakcie tego postępowania Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Dyrektora Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych Ministerstwa Sprawa Wewnętrznych i Administracji o udzielenie wyjaśnień w sprawie zasygnalizowanej przez Państwa sprawie. Dotychczas jednak Rzecznik nie uzyskał jednak stosownej odpowiedzi. W związku z powyższym Rzecznik Praw Obywatelskich zmuszony jest ponownie zwrócić się do Dyrektora Departamentu o zajęcie stanowiska. "O treści udzielonej odpowiedzi Rzecznik
poinformuje Państwa odrębnym pismem w terminie późniejszym” – napisał Marcin Sośniak, specjalista z biura RPO.

MSWiA łamie przepisy Kodeksu Postępowania Administracyjnego, bo w ogóle nie odpowiada na nasze pisma kierowane do resortu – mówi Jerzy Starzyński.

Bez nadziei

Resort nie poczuwa się do popełnienia błędu czy pomyłki. Nie potrafi jednak wyjaśnić, dlaczego wstrzymał wypłatę pieniędzy na festiwal tylko na podstawie „wątpliwości prawnych”, które mieli urzędnicy. Tym bardziej, że resortowi eksperci zajmujący się prawem, obalili je. Co więcej, MSWiA twierdzi również, że mniejszość była informowana na bieżąco o sytuacji, choć od zakończenia konkursu w lipcu do stycznia br. organizatorzy festiwalu nie otrzymali nawet jednego pisma w tej sprawie. Mimo że MSWiA było wielokrotnie monitowane pisemnie w tej sprawie przez Łemków.

Resort podkreśla, że zespół „Kyczera” podczas rozmów z pracownikami Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych był informowany, że ze względu na termin rozpoczęcia realizacji festiwalu istnieje ryzyko niepowodzenia realizacji przedsięwzięcia.

Na spotkaniu z dyrektorem Departamentu Wyznań oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych w dniu 22 lipca usłyszałem, że możemy pokryć wydatki festiwalowe poniesione w lipcu, startując do nowego konkurs ogłoszonego przez dyrektora Departamentu we … wrześniu. Odmówiłem, bo to zmuszałoby nas do łamania prawa! Żałuję, że nie zarejestrowałem tamtej rozmowy – zwierza się Starzyński.

W tak trudnej sytuacji także prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski poprosił o osobistą interwencję legnickiego posła, a zarazem wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetynę, do którego napisał: „Szanowny Panie Premierze! Z niepokojem przyjąłem wiadomość o zagrożeniu likwidacją i bankructwem, w obliczu którego stanęło legnickie Stowarzyszenie Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera” w wyniku odmowy udzielenia mu dotacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Stowarzyszenie od 10 lat organizuje w Legnicy i na Dolnym Śląsku, a ostatnio również w innych regionach Polski, Europejskie Spotkania Mniejszości Narodowych i Etnicznych „Pod Kyczerą”, nad którym to przedsięwzięciem patronat honorowy sprawuje Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. MSWiA było również poważnym jego mecenasem finansowym. Impreza należy do najważniejszych tego typu w naszym kraju, jest również wysoko ceniona w Europie i świecie. Tegoroczne jubileuszowe Spotkania, trwające od 1 do 15 lipca, były wielkim
sukcesem kulturalnym i społecznym. (…) Wierzę, że sytuację odmienić może jedynie stanowcza interwencja Pana Ministra, któremu – jako Posłowi ziemi legnickiej – dobro naszej kultury jest zapewne szczególnie bliskie”.

Czujemy się zakładnikami MSWiA. Skierowalibyśmy sprawę do sądu lub Rady Europy w Strasburgu, ale boimy się, że Ministerstwo zrewanżuje się nam obcięciem dotacji na 2008 r. i kolejne lata – pointuje Jerzy Starzyński.

Dodajmy, że Łemkowie z Legnicy stworzyli nie tylko wspaniały międzynarodowy festiwal, który mogą podziwiać mieszkańcy miasta. Są także uczestnikami wielu przedsięwzięć kulturalnych i społecznych, m.in. Wigilii Narodów, która odbywa się co rok w tym mieście.

Artur Kowalczyk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)