"Kuczmagate"
Tymczasem wśród podejrzanych o stanie za zabójstwem dziennikarza od dawna wymienia się byłego prezydenta Ukrainy, Leonida Kuczmę. Już w 2000 r., kilka tygodni po odnalezieniu zwłok Gongadzego, ochroniarz głowy państwa, major Mykoła Melnyczenko, ujawnił potajemnie nagraną rozmowę polityków o dziennikarzu. Na taśmie słychać głosy Kuczmy, Krawczenki i szefa administracji Wołodymyra Łytwyna. Prezydent mówi, że niewygodnego reportera należy "się pozbyć".
Dodatkowe podejrzenia wzbudził list pozostawiony przez Krawczenkę i wskazujący na winę Kuczmy. Tymczasem ci, którzy znali ministra, twierdzą, że nie jest to jego pismo - podawał portal Institute of Mass Information. Po kilkunastu latach od zabójstwa Gongadzego, wiele ważnych w tej sprawie pytań nadal nie znalazło odpowiedzi. Sam Kuczma twierdzi, że jest niewinny.
Czytaj więcej: Zagadka zabójstwa Gieorgija Gongadzego.
Na zdjęciu: Leonid Kuczma i Georgij Gongadze.