"Możemy mieć kryzys". Trzaskowski znów zaostrza narrację
- Rozumiem, że niektórzy politycy Lewicy chcieliby zostawić ten temat tylko populistom, żeby nikt się w sposób racjonalny nie wypowiadał, ale ja się zawsze będę temu sprzeciwiał - powiedział Rafał Trzaskowski. Na antenie radiowej Jedynki kandydat KO na prezydenta podkreślił, że liczba deportacji powinna być zwiększona.
Czy powinniśmy zwiększyć liczbę deportacji i ostrzej reagować wobec imigrantów popełniających przestępstwa na terenie Polski? Na to pytanie kandydat KO odpowiedział "całkowicie tak".
- Jako prezydent miasta dostaję mnóstwo tego typu raportów od wielu, wielu miesięcy, że mamy rzeczywiście zagrożenie, że ta przestępczość rośnie. Na razie to są niewielkie liczby, Warszawa jest miastem bezpiecznym, ale widzimy pewnego rodzaju trendy, jeżeli chodzi o naszych gości, głównie ze wschodu - powiedział Rafał Trzaskowski na antenie radiowej Jedynki.
Na uwagę prowadzącego, że według polityków Lewicy trend ten jest wręcz odwrotny, Trzaskowski powtórzył, że "mamy zagrożenie odrodzenia się grup przestępczych". Doprecyzował, że głównie są to gangi ze wschodu, które "w tej chwili wchodzą do Polski" i póki co "gnębią dziś swoich współobywateli, dlatego część tych przestępstw nie jest rejestrowana". - Nie mamy w tej chwili kryzysu, ale możemy ten kryzys mieć - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wipler uderzył w Nawrockiego. Jest odpowiedź z PiS
Gangi cudzoziemców, a zwłaszcza Gruzinów, stają się coraz większym problemem dużych polskich miast. Policja zatrzymała w ubiegłym roku 1895 przestępców z Gruzji, 2589 decyzją komendanta Straży Granicznej zostało wydalonych z kraju. W odpowiedzi na tę rosnącą falę przemocy premier Donald Tusk zapowiedział zdecydowane działania i deportacje.
O kryzysie migracyjnym wypowiedział się niedawno publicznie Trzaskowski wskazując na "błąd Niemców". - Angela Merkel, wpuszczając do Niemiec tylu uchodźców, popełniła kolosalny błąd. Byłem wówczas ministrem ds. europejskich i tłumaczyłem Niemcom, że nie wolno nam mówić: 'Welcome, przyjeżdżajcie wszyscy' - mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" kandydat KO na prezydenta, co wywołało lawinę komentarzy pod jego adresem.
Krytycy (w tym politycy Lewicy) zarzucają KO, że straszenie migrantami stało się elementem ich kampanii wyborczej tak, jak to miało miejsce przed wyborami w USA.
- Ale co, mamy nie reagować na to? Nie mówić o tym? Nikogo nie atakuję, spokojnie tłumaczę. Rozumiem, ze niektórzy politycy Lewicy chcieliby zostawić ten temat tylko populistom, żeby oni podgrzewali nastroje i nikt w sposób racjonalny się na ten temat nie wypowiadał, ale ja się zawsze będę temu sprzeciwiał - skomentował na antenie radiowej Jedynki Trzaskowski.
Źródło: PR1, WP Wiadomości