"Może prezydent sam się zgłosi?"
"Mam nadzieję, że prezydent sam podejmie decyzję i sam się zgłosi jako świadek" - powiedziała posłanka Samoobrony po tym, jak sejmowa komisja śledcza wyjaśniająca tak zwaną aferę Rywina odłożyła w czasie decyzję w sprawie ewentualnego wezwania Aleksandra Kwaśniewskiego. Komisja nie podjęła też decyzji ws. przesłuchania Adama Michnika. Postanowiła natomiast przesłuchać kilka innych osób, w tym Marka Wagnera.
04.11.2003 | aktual.: 04.11.2003 15:28
Głosowanie nad wnioskiem Renaty Beger zostało przełożone, gdyż po dyskusji przewodniczący Tomasz Nałęcz przychylił się do opinii posłów, w tym samej wnioskodawczyni, że należy dać prezydentowi czas na zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Wezwanie prezydenta poparł Ziobro, który uważa, że argumenty przemawiające za tym przesłuchaniem zostały wzmocnione przez informacje uzyskane podczas niedawnego przesłuchania Michnika.
Poseł PiS przypomniał, że w zeznaniach złożonych przez prezydenta w prokuraturze i Michnika przed komisją śledczą jest sprzeczność. Naczelny "GW" zaprzeczył bowiem, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem 22 lipca 2002 r. (w dniu, w którym nagrał rozmowę z Rywinem i odbyła się konfrontacja u premiera). Prezydent zeznał zaś, że w tym dniu kontaktował się telefonicznie z Michnikiem. Zdaniem Ziobry, dla wyjaśnienia tej sprzeczności niezbędne jest przesłuchanie Kwaśniewskiego.
Natomiast Jerzy Szteliga (SLD) ocenił, że popierający przesłuchanie prezydenta posłowie zdają się sugerować, iż Kwaśniewski chce utrudniać wyjaśnienie sprawy. Tymczasem, jego zdaniem, prezydent - zeznając w prokuraturze - udowodnił, że chce pomóc komisji śledczej. Jednak, uznając że pewne fakty wymagają wyjaśnienia, Szteliga zaproponował zwrócenie się do prokuratura generalnego o ponowne przesłuchanie prezydenta przez prokuraturę.
Poparł go Stanisław Rydzoń (SLD), proponując by - gdyby doszło do ponownego przesłuchania prezydenta przez prokuraturę – komisja mogła przekazać prokuratorom swoje pytania.
Przeciwko wezwaniu prezydenta opowiedział się szef komisji śledczej Tomasz Nałęcz. Według niego, materiał dowodowy, zgromadzony od czasu poprzedniej dyskusji nad analogicznym wnioskiem, w żaden sposób nie przemawia za takim przesłuchaniem.
Zdaniem Nałęcza, okoliczności, w jakich Michnik poinformował prezydenta o korupcyjnej propozycji Rywina i w jakich Rywin wręczył Kwaśniewskiemu notatkę z własną wersją całej sprawy, to rzeczy wtórne wobec afery Rywina, o "drugorzędnym czy trzeciorzędnym" dla niej znaczeniu.
Z takim stanowiskiem polemizował Rokita, który podkreślił, że bez przesłuchania prezydenta rodzi się wiele hipotez i przypuszczeń co do jego roli w całej sprawie.
Posłowie przełożyli także głosowanie nad ponownym wezwaniem redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w terminie późniejszym, po przesłuchaniu innych świadków.
Komisja śledcza podjęła natomiast decyzję o wezwaniu nowych świadków: szefa Kancelarii Rady Ministrów Marka Wagnera, prawników Agory Ewy Lewszuk oraz Antoniego Bajera, sekretarza Rady Ministrów Aleksandra Proksy, reżysera Andrzeja Titkowa. Ponownie zostaną przesłuchani także Andrzej Zarębski oraz szefowa departamentu prawno-legislacyjnego Ministerstwa Kultury Ewa Ziemiszewska.
Według Zbigniewa Ziobro przesłuchanie prawników Agory pomoże w ostatecznym wyjaśnieniu, którą wersję autopoprawki otrzymała wiceprezes Agory Helena Łuczywo od ówczesnej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej. Z kolei Andrzej Titkow był świadkiem rozmowy premiera Leszka Millera z Adamem Michnikiem, której treść - jak argumentował Zbigniew Ziobro - ma bardzo duże znaczenie dla sprawy. Równiez wniosek o wezwanie Marka Wagnera złożył poseł Ziobro.
O ponowne przesłuchanie Ewy Ziemiszewskiej wnioskował Jan Rokita, gdyż - jak powiedział - jej zeznania mogą być kluczowe z punktu widzenia rozwiązania problemu kto naprawdę pisał projekt ustawy.
Tomasz Nałęcz jest zdania, że komisja powinna ograniczyć przesłuchania i zakończyć działania dowodowe w listopadzie, by nie nakładały się na rozprawy sądowe w procesie Lwa Rywina. Proces rozpocznie się 2 grudnia przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
Na najbliższych posiedzeniach zostaną ponownie przesłuchane prezes Agory Wanda Rapaczyńska oraz szefowa gabinetu politycznego premiera, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska.